Barclays uruchomił open office dla startupowych fintechów – Rise London. Biuro mieści się w sercu Shoreditch na 41 Luke street w Londynie. Biuro świadczy szereg usług – jest to miejsce spotkań, eventów a także dobra powierzchnia do pracy dla tych, którzy dopiero zaczynają swoja przygodę z fintechem.

Prócz szybkiego internetu i powierzchni do organizacji spotkań biznesowych, Rise London umożliwia znalezienie mentora, który doradzi w kwestiach rozwoju przedsięwzięcia. Nie bez znaczenia jest także usługa reklamy i matchowania z potencjalnymi inwestorami. W zależności od pakietu, z którego skorzysta startup – ceny usług wahają się od 0 do 650 funtów miesięcznie.

Przeczytaj także: Pracownicy coraz częściej rzucają papierami

Barclays – kolejny bank, który stawia na Fintechy

Barclays to jeden z największych i najstarszych banków na świecie, który tylko w zeszłym roku osiągnął prawie 3 miliardy funtów zysku (ponad 15 mld zł). Fintech to nie tylko innowacyjny sektor biznesowy, ale także zjawisko społeczno-gospodarcze. Napędza je cyfrowa rewolucja, otwartość na świat, globalizacja i chęć do działania by życie było lepsze, wygodniejsze i ciekawsze.

Banki i duże korporacje też chcą brać w tym udział. Podstawowy model wsparcia to tworzenie ekosystemu do poznania nowych idei i pomysłów, które można wykorzystać w biznesie. W dużym skrócie – chodźcie do nas z pomysłami, my je ocenimy a te, które nam się mogą przydać – doinwestujemy, zaimplementujemy, kupimy lub sprzedamy.

Anarchistyczna wolność startupowców fintechowych zwykle kończy się wraz z korzystną propozycją biznesową. Naturalnie w tym środowisku znajdą się quasi hipisowskie odłamy, które najczęściej reprezentują bitcoinowcy, ale nawet oni coraz częściej zauważają, że w new global economy nie zabraknie starych wyjadaczy.