Rafał Tomaszewski: Dzień dobry. Jesteśmy w piku trzeciej fali pandemii, która trwa od roku. Jak sobie radzi ERIF, jak pandemia wpływa na biznes jakim jest BIG?

Edyta Szymczak: Dzień dobry. Po roku od wybuchu pandemii, choć rynek jest niestabilny, wirus w Polsce zbiera żniwo, a prognozy gospodarcze są obarczone dużym ryzykiem błędu, można powiedzieć, że paradoksalnie nauczyliśmy się funkcjonować w takim ekstraordynaryjnym trybie. Powiem więcej, czasami mam wrażenie, że w pewnym sensie przyzwyczailiśmy się do niego i stał się on już naszą nową rzeczywistością tym, choć rok temu wydawał się abstrakcyjny.

Patrząc z perspektywy tego roku, pierwszoplanowo najważniejszym było zachowanie ciągłości procesów biznesowych, co w przypadku naszego modelu biznesowego było stosunkowo łatwe, bo wszystkie procesy transmisji danych są zdalne. Dlatego właśnie w „korowej” działalności nie odczuliśmy specjalnie zmiany. W drugim ujęciu, jak każda inna firma, musieliśmy maksymalnie szybko znormalizować procesy wsparcia, sprzedażowe i administracyjne, przenosząc je wszystkie do świata on-line.

Pomogła nam nasza filozofia i standardy pracy w Lean oraz silna automatyzacja na wielu procesach back-end w organizacji. Nie uniknęliśmy na pewno potknięć, ale na pewno wyszliśmy z tego procesu adaptacyjnego obronną ręką. Wyzwaniem biznesowym były perturbacje wynikające z nagłych zmian regulacyjnych i obciążeń nakładanych na wybrane sektory współpracujących z nami partnerów biznesowych oraz lock-downy, które rzutowały okresowo mniej lub bardziej na nasze podstawowe usługi i ich skalę.

Wyzwaniem wciąż jest trudność w przewidywaniu, ograniczone zaufanie do prognoz, czy konieczność zrewidowania tego co wiedzieliśmy o zarządzaniu biznesem. To na pewno nie pomaga, ale chcę wierzyć, że nas hartuje.

R.T.: Skoro przewidywanie nie jest łatwe i obarczone błędem, to podsumujmy to, co już się wydarzyło. Jaki był dla Was początek roku? Jakie wnioski po pierwszym kwartale?

E.S.: Nasi klienci są zróżnicowani, jeśli chodzi o branże, ale u większości z nich obserwujemy duże wysiłki związane z większą koncentracją na szacowaniu ryzyka. W tym momencie właściwie każde narzędzie, które pozwala ocenić klienta, czy to na podstawie twardych danych, czy behawioralnych jest ważne.

Siła danych i usług opartych o dane w modelach decyzyjnych do oceny ryzyka tkwi we właściwym ich doborze i zastosowaniu. Uniwersalne algorytmy, proste reguły i statyczne modele są w reakcji i opinii partnerów korzystających z ERIF coraz mniej efektywne. Nowa rzeczywistość zbudowała nowe wymagania i rentowność procesów ryzyka stała się jeszcze ważniejszą determinantą rentowności sprzedaży. Ulepszając naszą propozycję biznesową, staramy się dodawać do naszego portfolio takie usługi, które są aktywną odpowiedzią na nową rzeczywistość.

Ostatnio dużą popularnością cieszy się usługa trackowania aktywności podmiotów, w tym konsumentów na rynku usług, nie tylko finansowych. Kolejne use case’y, z wiodącymi instytucjami działającymi w Polsce z kilku różnych branż, udowadniają, że jest istotna korelacja pomiędzy częstotliwością weryfikacji podmiotu w naszej bazie a spłacalnością zobowiązań u instytucji odpytującej.  Sama usługa jest bardzo elastyczna, co stanowi o jej atrakcyjności dla partnera.

Co do bazy ERIF, to pierwszy kwartał 2021 r. przyniósł wzrost liczby wpisywanych zobowiązań o 3,4%. Obecnie mamy  blisko 109 mln informacji gospodarczych o wartości blisko 54 mld zł, na co składają się zarówno dane o zobowiązaniach nieregularnych, jak również spłaconych terminowo. Jeśli chodzi o liczbę zapytań, to odnotowaliśmy spadek o kilka procent w stosunku do 4Q 2020, ale jest to poziom niemal identyczny jak w 1Q poprzedniego roku. Ostatni kwartał z reguły wyróżnia się zwiększoną liczbą zapytań, ze względu na większość skłonność klientów do robienia zakupów z powodu świąt, wyprzedaży, itd. Tyle jeśli chodzi o bazę. Osobiście uważam, że wyciąganie wniosków z baz BIG, aby było miarodajne w warunkach pandemii, należy odłożyć na chwilę później, tak żeby uzyskać bardziej obiektywny obraz. Cały czas dynamika zmian jest bardzo wysoka w ujęciu kwartał do kwartału.

Skutki pandemii odczuliśmy właściwie wraz z jej rozpoczęciem. Drugi kwartał był decydujący. Wówczas banki odczuły spowolnienie, a w branży pożyczkowej nastąpiła zapaść. Liczba zapytań do bazy ERIF w przypadku lendtech spadła – bez mała z dnia na dzień – nawet do 50%. Dalsza część roku to było względne ustabilizowanie sytuacji, nie licząc branży pożyczkowej, która podlegała największym wpływom pandemii. To był okres także wielkiej mobilizacji wewnątrz firmy –reagowanie na bieżącą sytuację rynkową, szybsze decyzje, koncentrowanie się na tym, co naprawdę jest niezbędne i skuteczne, konieczne optymalizacje. Niesamowite przyśpieszenie.

Trzeba tu podkreślić, że 2020 r. zakończył się lepiej niż się zapowiadał na początku drugiego kwartału. Liczba raportów udostępnionych przez ERIF BIG w zeszłym roku przekroczyła 12 milionów, co było tylko o ok 10% niższym odczytem niż w roku 2019. To dla mnie wizytówka tego, że pomimo perturbacji na rynku, daliśmy radę.

R.T.: Co to oznaczało w praktyce?

E.S.: Szybko zareagowaliśmy na to, co się dzieje wokół i nadal bacznie będziemy śledzić, jak zmieniają się potrzeby rynku. Firmy zaczęły się mierzyć z problemami z płynnością, stąd bardzo szybko w 2020 r. oddaliśmy dla klientów produkt skierowany na ten problem, jakim jest kompleksowe narzędzie do odzyskiwania należności BIGwin, wydaje się, że z ulepszonym i zwiększonym potencjałem.

Z drugiej strony to było i wciąż jest szukanie szans i przestrzeni na rozwój biznesu. Rzeczywistość pandemiczna to dla jednych firm walka o przetrwanie, natomiast dla drugich szansa na rozwój. Na pewno wygranymi są podmioty bezpośrednio lub pośrednio związane z e-commerce. Na rynku dostępnych jest wiele raportów mówiących o tym, jak wzrosła branża w ostatnim roku, z jak dużym przyspieszeniem mamy do czynienia. Według np. raportu PWC, tylko w zeszłym roku wartość rynku e-commerce w Polsce szacowana była na 100 mld zł, a do 2026 r. ma wzrosnąć o 60 mld zł. Znowu mowa o prognozach, ale możemy choć trochę odnieść się do doświadczeń światowych w tym zakresie.

Niech przykładem będą tu Chiny. Dlaczego? W dużym uproszczeniu, Państwo Środka w latach 2000-2010 doświadczało pandemii świńskiej grypy i SARS, a to w dużym stopniu przyczyniło się do przyspieszenia wszystkich procesów w obszarze digitalizacji i cyfryzacji gospodarki. Oczywiście Polska, czy Unia Europejska to nie Chiny, różnic jest bardzo dużo, ale akurat trend się powtórzył, pandemia – w naszym przypadku Covid-19 – to wiatr w żagle dla e-commerce i wielki wręcz przymus zmiany dla wielu branż. W ERIF budujemy plan na kilka lat do przodu i dużo jeszcze będziemy mieć do powiedzenia. 

R.T.: W czym Pani upatruje szansy dla swojego biznesu? Jesteście big-iem, gdzie jest miejsce na informacje gospodarcze?

E.S.: A dlaczego tylko informacje gospodarcze? Od jakiegoś czasu sami wewnątrz ERIF częściej mówimy o danych gospodarczych. ERIF jest oczywiście owszem BIG, naszą działalność ściśle reguluje ustawa, która określa czym, jest informacja gospodarcza i tego w ramach BIG musimy się trzymać. Informacja gospodarcza to wiedza, czy dany podmiot/konsument ma dług i w jakiej wysokości, albo czy ma wpis pozytywny, czyli że na czas płaci zobowiązania.

Przeszliśmy na przestrzeni ostatniej dekady ogromną transformację, wychodząc od paradygmatu, że BIG to rejestr dłużników i tylko daje informację o przedsiębiorcach i dla przedsiębiorców lub tylko zobowiązania niekredytowe. To już dawno szczęśliwie przeszłość. Z powodzeniem jesteśmy w stanie dostarczać na rynek usługi komplementarne właśnie oparte o dane gospodarcze. Korzystamy z rejestrów publicznych, potwierdzamy tożsamość klienta, w tym w bazie PESEL, rozwijamy partnerstwa, także technologiczne. Myślimy o nowych kierunkach na najbliższe kilka lat i nad nimi pracujemy. Szczegółów nie mogę zdradzać na tym etapie.

Dla przykładu, dzięki współpracy z partnerem technologicznym – Nethone, jesteśmy w stanie pomagać w detekcji potencjalnych fraudsterów, czyli internetowych oszustów. Przy pomocy zaawansowanej technologii, która bazuje na modelach AI (sztucznej inteligencji) i ML (machine learning) należącej do naszego partnera, możliwa jest analiza aż kilku tysięcy atrybutów danej transakcji w czasie rzeczywistym. Zastosowanie rozwiązanie wykorzystuje nawet sto razy więcej zmiennych niż statyczne rozwiązania antyfraudowe oparte o wymianę wykrytych zdarzeń przez jej uczestników. Dzięki temu identyfikuje złożone korelacje, zwiększając dokładność przewidywań.

Analizowane jest samo urządzenie/przeglądarka, dane behawioralne np. ruchy myszy lub touchpada, dynamika pisania na klawiaturze, itd. Ten kontekst nowej kategorii danych łączony jest z kontekstem danych gospodarczych po tej samej infrastrukturze technologicznej ERIF dla partnera biznesowego. W efekcie partner uzyskuje efekt optymalizacji wdrożenia i utrzymania usługi oraz korzyści biznesowej.

Możemy także analizować zachowania rynkowe klienta, co jest możliwe poprzez rozwiązanie IG Tracking.Umożliwia ono sprawdzenie, do 12 miesięcy wstecz, w jaki sposób dana osoba poruszała się po rynku np. czy ubiegała się o finansowanie. Częste zapytania o kredyt czy pożyczkę, mogą świadczyć między innymi o niestabilnej sytuacji finansowej danej osoby i potencjalnie negatywnie wpływać na możliwość spłaty kolejnych zobowiązań. Dostarczane dane behawioralne w ramach IG Tracking mogą także mieć inne ciekawe zastosowanie – posiadając bazę klientów można ich  lepiej segmentować.

Jak już wspominałam, zapotrzebowanie na wiarygodne informacje do oceny klienta rośnie i obserwujemy zaostrzający się apetyt na różnego rodzaje dane do modeli scoringowych. Dziś sama informacja gospodarcza zyskuje nowe potencjały zastosowania i nowe grupy odbiorców. To tak jakby ktoś myślał, że smartfon służy tylko do dzwonienia, bo to telefon. A dobrze wiemy, że to szereg innych funkcji. Naszą siłą jest i będzie wiarygodność rozumiana jako pewność obrotu na uregulowanych zasadach, która w warunkach ogólnego zwiększenia zainteresowania organów nadzorczych strefą bezpieczeństwa obrotu danymi osobowymi, będzie się dalej bronić w instytucjach poważnie podchodzących do obrotu danymi swoich  klientów.

R.T.: Z kim w takim razie współpracujecie w e-commerce, gdzie się liczą Wasze dane?

E.S.: Wszędzie tam gdzie w grę wchodzą późniejsze płatności za towar, gdzie niezbędna jest weryfikacja wiarygodności finansowej klienta. Jesteśmy naturalnym partnerem dla tego typu modelu biznesowego. Sprzedaż ratalna, ale również coraz popularniejsze zakupy z odroczoną płatnością – BNPL.

A teraz obserwujemy w Polsce duże zainteresowanie taką usługą i mam nadzieję, że to nie jest tylko przejściowa kwestia – moda i że przykładem innych krajów, BNPL przyjmie się także u nas. W Polsce działa już kilka podmiotów oferujących zakupy z odroczoną płatnością, a klienci mogą w ten sposób kupić odzież, buty, sprzęt elektroniczny, perfumy, książki, a ostatnio nawet zrobić zakupy spożywcze w niektórych sieciowych marketach. Tego typu zakupu możliwe są także przez największą w Polsce platformę sprzedażową – Allegro. BNPL w Polsce dopiero raczkuje, ale dlaczego – wzorem sąsiednich krajów – taki model miałby się nie przyjąć?

W Niemczech i Szwecji tego typu zakupy to ponad 20% transakcji. W zeszłym roku ukazał się raport „E-commerce w Polsce 2020” zrealizowanego przez Gemius na zlecenie naszego partnera – e-Izby. Badanie było przeprowadzone na początku pandemii i wówczas udział płatności odroczonych, stanowiło tylko 6 proc. w płatnościach online. Minął rok i firmy specjalizujące się w tej formie sprzedaży chwalą się swoimi wynikami, a niektóre z nich wskazują nawet na siedmiokrotny wzrost liczby transakcji z odroczoną płatnością na przestrzeni minionych 12 miesięcy. To musi poruszać wyobraźnię.

R.T.: Pani Prezes, na zakończenie, czy ma Pani jakąś refleksję po roku pandemii, jaką „nauczkę” dostał biznes?

E.S.: Kto z nas wiedział albo słyszał o Wuhan przed pandemią? Kto mógł się spodziewać, że ok. 7,5 tys. km od Warszawy wydarzy się coś, co zapoczątkuje światowy kryzys? Czy ktoś z nas zakładał w najbardziej wyrafinowanych planach operacyjnych i HR, że cała firma będzie pracować z domu? Myślę, że taka uniwersalna nauczka dla wszystkich, że nic nie jest nam dane raz na zawsze, nikt nie jest nieomylny.

Ryzyk jest o wiele więcej niż nam się wcześniej wydawało. Biznes to bardzo delikatna, wręcz niestabilna konstrukcja, którą można łatwo zachwiać, czy wręcz zburzyć. Tamten rok przypomniał nam o bardzo prostych zasadach, które sprawdzą się w biznesie – trzeba być pokornym, umieć i chcieć wyciągać wnioski i ciągle się uczyć.

Jedna z ważniejszych lekcji zarządzania dla mnie to ta, że nie trzeba rozbudowywać narzędzi kontroli, nadmiarowych procedur i przepięknie brzmiących benefitów dla pracowników, które zostają tylko na arkuszach. W zamian trzeba budować zaangażowanie, jedność i zrozumieć drogę, jaką podąża firma. W pracy zdalnej to wyzwanie. Autentyczność i przywództwo oparte na empatii będzie świadczyć o sile i roli lidera w organizacji oraz sile zespołów. Ciągle się uczymy i chcę się uczyć.

R.T.: Dziękuję za rozmowę.

E.S.: Dziękuję.

Z Edytą Szymczak, prezes ERIF, rozmawiał Rafał Tomaszewski.