Sektor fintech dorobił się nowego subsektora – aplikacji do obsługi wielowalutowych kart płatniczych. Paysend działa na podobnej zasadzie jak Revolut. Klienci dokonują operacji finansowej w dowolnej walucie, a wszystkich operacji dokonujemy za pomocą aplikacji mobilnej i podłączonej do niej karty.
Walutowe możliwości
Paysend pozwala doładować i zatrzymać pieniądze w EUR, GBP, USD, rublach rosyjskich i kazachstańskim tenge. Fintech ten współpracuje także z Bitstamp, dzięki czemu klient może kupować i przechowywać kryptowaluty w aplikacji.
Środki możemy trzymać w dowolnej z tych walut po kursie międzybankowym z jednym procentem marży. Paysend stara się pozostać jak najbliżej kursu międzybankowego w dni powszednie (z wyjątkiem kilku walut) i podwyższa między 0,5 a 2 procentami marży w weekend w zależności od waluty.
Ułatwione przelewy
Użytkownicy Paysend mogą dokonywać transferów pieniężnych za darmo pomiędzy sobą. W innych przypadkach koszt natychmiastowego przelewu wynosi do 1,5 funta brytyjskiego. Firma nie realizuje zwykłych przelewów bankowych. Paysend działa na transakcjach typu karta-karta. Użytkownik wprowadza numer karty swoich znajomych i członków rodziny i wysyła pieniądze bezpośrednio z aplikacji.
Jeżeli nie znamy numeru karty. Generujemy link do płatności i wysyłamy. Odbiorca może następnie wprowadzić swój własny numer karty, aby otrzymać płatność. Funkcja przeniesienia karty na kartę działa już od niedawna jako samodzielna usługa. Karty Paysend można używać do płacenia i wypłacania gotówki w 125 walutach.
Czy Paysend zagrozi Revolutowi. Wszystko zależy od user experience, które w Revolucie na razie jest bezkonkurencyjne. Drugi czynnik to nakłady na reklamę i marketing. Na rynku polskim karty wielowalutowe zaczynają być standardem w sektorze bankowym. Ciekawe rozwiązanie posiada też IgoriaCard, które chociaż nie posiada jeszcze aplikacji mobilnej, to jednak umożliwia szybkie doładowanie konta za pomocą BLIK-a dzięki Tpay.com.
Ostatnie podcasty