Dla wielu ludzi członkostwo w Unii Europejskiej to już niemal normalność. Nie da się jednak ukryć, że zmiany, które nastąpiły w 2004 roku wywarły w kolejnych latach duży wpływ na wszystkie dziedziny życia gospodarczego i społecznego w naszym kraju.

Korzyści z członkostwa są niezaprzeczalne. Wystarczy spojrzeć na bilans wpłat i wypłat z unijnej kasy. W ciągu tych 15 lat Polska otrzymała netto, czyli po uwzględnieniu transferów wynikających z unijnych traktatów ponad 100 mld euro czyli po dzisiejszym kursie EUR/PLN ponad 430 mld złotych!!! Żeby uzmysłowić jak to duża kwota wystarczy spojrzeć na tegoroczny budżet Polski, który wynosi 387 mld złotych.

Dane pochodzą z zasobów Ministerstwa Finansów.

Jak pokazuje powyższa grafika, największe wpływy netto nasz kraj uzyskał w 2014 roku i było to blisko 13 mld euro. W poprzednim roku uzyskaliśmy netto 11,3 mld. Początkowo spora nadwyżka wynikała z różnic rozwojowych naszego kraju względem innych krajów członkowskich. Te różnice ma eliminować fundusz spójności. W ramach niego Polska w budżecie na lata 2014-2020 otrzyma 82 mld euro. Poza tym 31 mld trafi do nas w ramach polityki rolnej. Kolejny budżet unijny na lata 2021-2027 jest ciągle negocjowany, ale już wiemy wstępnie, że Polska otrzyma znacznie niższe środki w ramach wspomnianych funduszy nawet o około 20%. Wynika to z coraz mniejszych różnic w rozwoju w stosunku do pozostałych członków UE.

Trudne początki w wydatkowaniu środków UE

Trzeba też przyznać, że Polska, patrząc ogólnie na całe te 15 lat, środki unijne wykorzystała w zadowalający sposób. Początkowo były spore trudności formalne, chociażby z wypełnieniem wniosków, z czasem jednak krajowe instytucje nabrały doświadczenia, a również świadomość społeczeństwa w kontekście istnienia różnych form pomocy z UE się zwiększyła co pozwoliło optymalnie wykorzystywać środki. Środki z funduszu spójności były wykorzystywane przede wszystkim na infrastrukturę, w tym drogi i autostrady. Dla przykładu w momencie wstępowania do UE autostrad mieliśmy raptem 500 km, podczas gdy dzisiaj jest już to 1630 km.

Narzekać nie będą też rolnicy. Miliardy euro, które trafiły w ramach dopłat bezpośrednich, pozwoliły znacznie unowocześnić polską wieś, hodowlę, czy uprawę roślin. Zwiększył się też znacznie eksport produktów do UE. Wzrósł niemal 5-krotnie.

Rok 2019 jest w UE rokiem wyborczym. Już 26 maja odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Waga tego wydarzenia jest dość spora. Ten organ Unii jako jedyny jest wybierany w bezpośrednich wyborach przez obywateli krajów członkowskich UE. Organ ten decyduje de facto o kształcie budżetu Unii. A jak wspominaliśmy powyżej ten póki co jest jeszcze negocjowany na lata 2021-2027. Ma to niebagatelne znaczenie w kontekście naszego kraju i tego jakie środki otrzymamy.

90% Polaków chce obecności w Unii Europejskiej

Parlament Europejski zatwierdza i kontroluje działanie prac Komisji Europejskiej. Przed tym organem odpowiada również szef Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi. Bez wątpienia można go nazwać jednym z najważniejszych organów zaraz po Radzie UE, który bez skrupułów potrafi reagować w przypadku naruszenia prawa człowieka czy innych wspólnotowych postanowień. Parlament liczy 732 członków wybieranych na 5 letnią kadencję w Polsce wybiera się 50 posłów.

Polacy chcą być w UE, według sondaży CBOS tak deklaruje ponad 90%, i doceniają korzyści bycia członkiem. Głównie chodzi o wzrost polskiej gospodarki i rosnącą jakość życia. Coraz więcej Polaków docenia też rolę Parlamentu Europejskiego i tym samym deklaruje większą chęć uczestniczenia w wyborach do tego organu.