Takie wnioski płyną z raportu Deloitte „Internet of Things in Sports. Bringing IoT to Sports Analytics, Player Safety, and Fan Engagement”. Okazuje się, że dużą szansą dla klubów sportowych może być Internet Rzeczy. Pełny raport można pobrać tutaj.

Internet Rzeczy połączy kibica ze światem sportu

Docelowo stadiony będą działać jako platformy zrzeszające kluby, zawodników i fanów w jednym miejscu. Obecnie starsze obiekty tracą na atrakcyjności pod względem infrastruktury i technologii. Jednocześnie wraz ze wzrostem cen biletów i coraz lepszą sytuacją gospodarstw domowych, które stać na dobry sprzęt RTV, zauważalny jest ciągły spadek frekwencji na meczach.

Wykorzystując Internet of Things można poprawić doznania kibiców i zapewnić im dużo bardziej atrakcyjne widowisko. IoT umożliwia między innymi śledzenie ich zwyczajów zakupowych i oferowanie kuponów i rabatów na ulubione przez kibica towary i usługi. W dniach meczowych organizatorzy mogą wyświetlać na telebimach wybrane posty z social mediów, tak aby zachęcić fanów do szerszej interakcji i dzielenia się opiniami.

Internet Rzeczy pozwala klubom na przekształcenie stadionu w centra rozrywkowe i gastronomiczne, które są otwarte przez cały rok. Zwiększająca się liczba ekranów cyfrowych pozwala na sprzedaż nowych reklam i praw sponsorskich. Co więcej kluby mogą także sprzedawać swoim partnerom dane o zachowaniach zakupowych kibiców, zebrane za pomocą czujników umieszczonych na stadionie.

Inteligentne stadiony sprawią, że zakupy jedzenia, picia i gadżetów klubowych staną się jeszcze prostsze – na przykład za pomocą aplikacji mobilnych. Bez wątpienia ważne będą także dodatkowe pakiety dla kibiców, które umożliwią im na przykład wejście na murawę przed rozpoczęciem meczu, zwiedzanie stadionu i inne ciekawe doświadczenia przed i po meczu.

Technologie pozwalają także na uatrakcyjnienie samych meczów. Jako przykłady można podać ostatni wywiad z piłkarzem, który został przeprowadzony w trakcie trwania spotkania, albo coraz częściej stosowane rozmowy z hologramami zawodników. O ile wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań na trybunach i po meczach jest jak najbardziej zasadne, o tyle można dyskutować, czy przenoszenie technologii na boisko i ingerowanie w rozgrywkę to już nie przesada.

Deloitte/RT