Będzie zatem można automatycznie zablokować wszystkie numery z tym prefiksem i nie otrzymywać męczących telefonów. To jednak tylko jeden z elementów nowych przepisów. Niektóre z nich sprzyjają marketerom.

Rozporządzenie ma wejść w życie 25 maja 2018 roku – takie plany ma KE. Widać, że Komisja działa coraz aktywniej i stara się nadążać za nowymi technologiami. Ostatnio przecież zaproponowała przepisy mające nas uchronić przed scenariuszem rodem z Matrixa.

Konieczny prefiks na początku numeru

Główne założenia projektu to przede wszystkim konieczność otrzymania zgody użytkownika przed jakimkolwiek wykorzystaniem jego danych i rozsyłaniem reklam. Z pewnymi wyjątkami: jeżeli adres e-mail klienta został pozyskany w czasie świadczenia usług lub zakupu produktów, a reklama ma dotyczyć produktów pokrewnych.

Wyjaśniając – jeżeli w sklepie X ze sprzętem sportowym, kupiliśmy narty, to sklep będzie miał nam prawo przysyłać maile reklamowe dotyczące produktów narciarskich. Nie będzie wtedy potrzeba zgody klienta.

W przypadku połączeń telefonicznych ochrona zależeć będzie od prawa państwa członkowskiego. Konsumenci będą albo chronieni tak jak w przypadku innych form komunikacji, albo będą mogli po prostu zablokować numery marketerów. W przypadku telefonu z call center wyświetlać się będzie specjalny prefiks, więc w teorii ma wystarczyć zablokowanie numerów z feralnym oznaczeniem.

Za przestrzeganie rozporządzenia będą odpowiadały instytucje zajmujące się ochroną danych osobowych. W Polsce będzie to Główny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych.

Komisja Europejska nadal na wojennej ścieżce z gotówką

Zastąpić przestarzałą dyrektywę

Propozycja ma przede wszystkim na celu wypracowanie strategicznego podejścia w sprawie międzynarodowego przepływu danych osobowych. W dobie globalizacji jest to absolutnie konieczne. Wspólna strategia państw członkowskich ma zapewnić jeszcze lepszą ochronę danych i maksymalizację zysków – dzięki lepszemu obiegowi.

Dzięki temu ma zostać rozwiązany problem, z którym często mierzą się polskie firmy – chodzi tutaj o rozproszenie i brak jednolitości regulacji w zakresie „e-prywatności”.

Krajowa Administracja Skarbowa – nowa skarbówka i rewolucyjne przepisy

Szczególnie, że wraz z postępem technologicznym powstają nowe sposoby zbierania danych osobowych. Na świeczniku mamy teraz wszelkie media społecznościowe i komunikatory, które nie są objęte starą dyrektywą o „e-privacy”. Komisja chce więc załatać tą lukę prawną.

Komisja Europejska planuje też rozpoczęcie konsultacji z kluczowymi partnerami na całym świecie, rozpoczynając od Japonii i Korei Południowej. Zawarte umowy pozwolą na swobodny przepływ danych, które oczywiście mają podlegać takiej samej ochronie jak te wymieniane na terenie UE.

Propozycje KE wydają się korzystne dla klientów, szczególnie biorąc pod uwagę uciążliwe call center. Niestety, można się obawiać, że marketerzy znajdą kolejną lukę prawną i męczące telefony wcale się nie skończą. Na razie nie ma jednak co „krakać”, cieszmy się, że coś się ruszyło właśnie w tym kierunku.