W zeszłym miesiącu poseł Nowoczesnej Ryszarda Petru – Mirosław Suchoń złożył interpelację poselską do ministra finansów w sprawie kryptowaluty Bitcoin. Poseł pytał o opodatkowanie Bitcoina oraz o to, czy resort ma jakieś plany przygotować podłoże prawne pod pełną legalizację Bitcoinów. Odpowiedź nie pozostawia złudzeń – kto handluje wirtualną walutą musi zapłacić podatek dochodowy według stawek 18 i 32%, a na koniec roku rozliczyć PIT-36.

Kryptowaluty cieszą się coraz większą popularnością na świecie. W stosunku do Bitcoina wypowiedziały się już oficjalnie rządy: Japonii, Szwajcarii, Niemiec, Estonii, Stanów Zjednoczonych, Francji, Holandii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Włoch, Rosji, Brazylii, Kanady. Na ten temat debatował także Parlament Europejski.

Za pomocą Bitcoinów można dokonywać wirtualnych transakcji, bez potrzeby autoryzowania ich za pomocą przelewu bankowego, czy też karty kredytowej. Istnieją również fizyczne placówki akceptujące ten środek płatniczy i można też wymieniać go na inne waluty.

Bitcoin bez VAT

Osoby obracające wirtualną walutą nie muszą płacić podatku VAT, jednak wynika to z ustaleń Unii Europejskiej, a nie polskiego rządu.

– Dla celów opodatkowania VAT bitcoin jest traktowany jak środek płatniczy i podlega zwolnieniu od podatku na mocy art. 43 ust. 1 pkt 7 ustawy o VAT. Wyrok Hedqvist 264/2014 (Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przyp. red.) ma również to znaczenie, że w pewien sposób legitymizuje korzystanie z walut wirtualnych – stwierdził w odpowiedzi na interpelacje posła Suchonia Piotr Nowak, wiceminister finansów.

– Przychody z wymiany jednostek Bitcoin na walutę (krajową lub zagraniczną) co do zasady zaliczane są do źródła przychodu, jakim są prawa majątkowe – dodaje.

Wiceminister zaznaczył, że zasada ta obowiązuje w momencie, gdy podatnik prowadzi działalność gospodarczą. Wystarczy, że obrót Bitcoinem prowadzony jest „w sposób zorganizowany i ciągły”, aby zainteresował się nim fiskus – czytamy w odpowiedzi resortu finansów.

Brak jednolitej wykładni

Pomimo tego, że Bitcoin istnieje już 7 lat, do tej pory nie można było liczyć na ujednolicone regulacje. Zdarzały się przypadki, w których fiskus twierdził, że od przychodu z handlu walutami cyfrowymi należy płacić 3% ryczałtu.

– Ministerstwo dostrzegło, że obrót wirtualnymi walutami staje się coraz popularniejszy i nie uniknie już odpowiedzi na pytania związane z ich stosowaniem i rozliczeniem. Mimo iż stanowisko ministerstwa jest cennym wyjaśnieniem dla użytkowników bitcoinów, to niezbędne jest wprowadzenie prawnych regulacji dotyczących kryptowalut – mówi Grzegorz Grochowina – menadżer w KPMG Polska, w rozmowie z Rzeczpospolitą.

Czytając odpowiedź Ministerstwa Finansów widać, że resort orientuje się w problematyce wirtualnych walut. Z reakcji na interpelacje wynika również, że „podwładni” Mateusza Morawieckiego nie planują żadnych kroków legislacyjnych, a kluczowa może być tutaj wykładnia unijna, na którą się powołują.

Do głosu dojść może również grupa ekspercka powołana przez Ministerstwo Cyfryzacji. Już 11 lipca Anna Streżyńska zwołała spotkanie, na którym powołano ową grupę – mającą zajmować się Bitcoinami i technologia blockchain.