„Sypiając z wrogiem” – taki tytuł mogliby tu zamieścić przeciwnicy robotyzacji. Jednak Pepper to nie Julia Roberts… To tak półżartem półserio, jednak na pytanie: „Czy jesteś chłopcem, czy dziewczynką?”, Pepper odpowiada: „Jestem po prostu robotem.”. Pepper została opracowana przez japońskich inżynierów i na początku z jej usług korzystał Mizuho Bank. Jej cechą wyróżniającą ma być rozpoznawanie ludzkich emocji.
Kilka dni temu Unia Europejska przyjęła raport, zgodnie z którym ma powstać rejestr inteligentnych maszyn i tych potrafiących myśleć niezależnie. Dodatkowo tego typu roboty mają być wyposażone w „kill switch”. Tak brzmią główne założenia raportu.
- stworzenie europejskiej agencji ds. robotyki i sztucznej inteligencji,
- skonstruowanie prawnej definicji „inteligentnych i niezależnie myślących robotów” i stworzenie systemu ich rejestracji. Każdy robot ma mieć numer identyfikacyjny umieszczony w widocznym miejscu,
- zobowiązanie twórców w wyposażenie robotów w przycisk wyłączający – tak zwany „kill switch”,
- roboty muszą być produkowane w taki sposób, aby można było rozpoznać, że są maszynami,
- producenci mają mieć możliwość ingerowania w gotowego robota – chodzi tutaj na przykład o aktualizację oprogramowania w przypadku bugów,
- maszyny nie mogą być modyfikowane w taki sposób, aby można je było wykorzystać jako broń,
- w raporcie zalecono również stworzenie specjalnego sytemu obowiązkowych ubezpieczeń, którymi obciążeni mają być producenci. To się nazywa odpowiedzialność cywilna maszyn.
Pierwsze wrażenia z randki? Podobno to one są najważniejsze. Cóż… Pepper nie wygląda szczególnie groźnie i wydaje się, że prędzej mogłaby zrobić krzywdę sobie, niż człowiekowi. Oczywiście UE myśli przyszłościowo i nie obawia się Pepper, a raczej maszyn rodem z „Terminatora”.
Jest wielce prawdopodobne, że w końcu zastąpią nas roboty, jednak wciąż jest to melodia przyszłości. Na razie roboty implementowane są głównie w bankach, których oddziały zamykane byłyby również bez ich udziału. A Wam jak podoba się Pepper? Wybralibyście się z nią na randkę? Na pewno nie pokłócicie się z nią o politykę… A jak się zepsuje, zawsze można wymienić ją na inny model.