Zgodnie z regulacjami marki alkoholowe mogą reklamować się jedynie na tych serwisach, gdzie 72% użytkowników to osoby powyżej 21 roku życia. Natomiast w okresie od roku 1971 do 2011 w Stanach Zjednoczonych liczba reklam napojów wyskokowych wzrosła o ponad 400% – zgodnie z danymi University of Texas w Austin. Wydatki na reklamy alkoholu w 2014 roku wyniosły aż 475 mln USD.

Czytaj także: Chiński potentat inwestuje w Taxify. Rzucą wyzwanie Uberowi w Polsce?

Ze Snapchata korzysta „gimbaza”?

Na polu reklamowym Snapchat również przegrywa z Instagramem.

Zgodnie z danymi samego Snapchata statystyka wieku użytkowników prezentuje się następująco:

  • 22% to ludzie pomiędzy 13 a 17 rokiem życia,
  • 36% (najwięcej) – pomiędzy 18 a 24 rokiem życia,
  • 27% – pomiędzy 25 a 34 rokiem życia,
  • i 15% powyżej 35 roku życia.

Niestety, ale firma nie podzieliła się statystykami odnośnie osób powyżej 21 roku życia. Patrząc jednak na powyższe dane można mieć wątpliwości, czy 71% użytkowników Snapa to osoby starsze niż 21 wiosen.

Przedstawiciele takich firm jak Heineken czy William Grant & Sons (produkującej szkocką whisky) twierdzą, że nie uruchomią swoich kont na Snapchacie, ponieważ nie mają pewności, czy ich treści nie dotrą do niewłaściwych użytkowników. Ich zdaniem ze względu na niską średnią wieku Snapchatowców firmy alkoholowe nie czują się w serwisie zbyt komfortowo. Posiadają pewną moralną blokadę.

Czytaj także: Snapchat spada w przepaść

Evan Spiegel i spółka nie są w stanie odpowiednio filtrować treści, pomimo, że od 2013 roku Snapchat wymaga podania daty urodzenia podczas rejestracji. Jasne, nieodpowiednia reklama alkoholu nie dotrze bezpośrednio do osoby poniżej 21 roku życia, ale ktoś starszy może się nią z młodocianymi podzielić, wysyłając Snapa. Serwis nie ma wtedy możliwości weryfikacji wieku odbiorcy.

To kolejne pole, na którym Snapchat przegrywa z Facebookiem i Instagramem. Serwisy należące do Marka Zuckerberga posiadają lepszy filtrowanie wieku odbiorców, większą grupę użytkowników i większą przejrzystość. Na FB i Instagramie można sprawdzić kto klika w daną reklamę, oraz do kogo ona dociera. Natomiast wysyłane Snapy przepadają po kilku chwilach, w związku z czym trudno kontrolować grono odbiorców.