Nie jest to wyrok w sprawie franków. Na ten jeszcze musimy poczekać.

Dzisiaj TSUE wydało wyrok w sprawie wcześniejszej spłaty kredytów C‑383/18 w postępowaniu przeciwko Lexitor sp. z. o.o. przeciwko SKOK im. Franciszka Stefczyka, Santander Consumer Banku oraz mBank-u. Sprawa dotyczyła prawa kredytobiorcy do wcześniejszej spłaty, a w związku z tym – proporcjonalnego zwrotu kosztów kredytów. Przy kredytach na wyższe kwoty i dłuższe okresy stosunkowo często klienci wcześniej dokonywali spłaty – w tej sytuacji bank zwracał im proporcjonalną cześć kosztów, ale np. owa obniżka nie dotyczyła wcześniej opłaconej prowizji. 

TSUE przyznał rację kredytobiorcom

W wyroku czytamy, że art 16 dyrektywy w sprawie umów o kredyt konsumencki należy interpretować w ten sposób, że prawo konsumenta do obniżki całkowitego kosztu kredytu w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu obejmuje wszystkie koszty, które zostały nałożone na konsumenta.

Problem jest złożony. Banki i sektor finansowy ogólnie stały na stanowisku, że przy wcześniejszej spłacie klient może liczyć na proporcjonalny zwrot kosztów, ale nie wszystkich – bo niektóre np. za rozpatrzenie wniosku tudzież prowizja mają charakter operacyjny, jednorazowy. Opinii tej nie podzielał m.in. Rzecznik Finansowy i UOKiK.

– Uważamy, że w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego kredytodawca powinien obniżyć i zwrócić wszystkie koszty takiego kredytu niezależnie od ich charakteru. Oczywiście zwrot powinien być proporcjonalny, tzn. obejmować okres od dnia faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie. Zwrot nie powinien też zależeć od tego, kiedy koszty te zostały faktycznie poniesione przez kredytobiorcę – taką opinię prezentował UOKiK i Rzecznik Finansowy w 2016 roku.

Przykładowo, jeśli koszty początkowe (opłaty, prowizje, koszty ubezpieczenia) związane z rocznym kredytem wyniosły 1200 zł, a został on spłacony po 6 miesiącach, to konsument powinien otrzymać z powrotem 600 zł.

Co to oznacza dla banków?

Biznesu bankowego, kolokwialnie pisząc, to nie położy, ale negatywnie wpłynie na wynik finansowy. Obecna praktyka raczej napewno będzie musiała ulec zmianie na korzyść konsumentów. Prawdopodobnie banki będą też pociągnięte po kieszeni za stare sporne kredyty, bo wyrok TSUE będzie brany pod uwagę w sporach sądowych. Innymi słowy, możemy spodziewać się… wzrostu cen usług finansowych.