Utrzymanie samochodu to już kilkaset złotych miesięcznie i nie zapowiada się, że będzie taniej. Kierowcy płacą więcej za OC, paliwo i autostrady. Niedługo wzrosną opłaty za obowiązkowe przeglądy i parkowanie. czy to koniec podwyżek?
– Na pewno będą rosły ceny obowiązkowego ubezpieczenia OC, na szczęście już nie tak gwałtownie, więc kierowcy nie odczują tych zmian tak jak w ostatnich miesiącach, gdy koszty OC wzrosły o ponad 50% – tłumaczy Bartosz Salwiński, współzałożyciel kalkulatora OC/AC mfind.pl. Dlaczego to nie koniec podwyżek?
– Ubezpieczyciele w Polsce muszą zwiększać udział wypłat odszkodowań osobowych w wypłatach ogółem. W Europie odszkodowania za szkody osobowe to ok. 50% wypłat, u nas zaledwie 15%. Wojna cenowa, która doprowadziła do strat w tym segmencie, to nie jedyna i nie najważniejsza przyczyna rosnących cen. Natomiast na zwyżki nie wpłynie raczej wprowadzenie VAT-u od usług pomocniczych ubezpieczycieli – wyjaśnia Salwiński.
Podwyżki OC to nawet kilkaset złotych więcej, które dopłacamy do polis rocznie. Jest sposób na to, by zminimalizować tego skutki dla domowego budżetu. Warto pozbyć się dotychczasowych przyzwyczajeń i szukać tańszych ofert na rynku – nie musimy być przywiązani do jednego ubezpieczyciela na lata!
Czytaj także: Liczba punktów karnych wpłynie na cenę polisy OC?
Podwyżki cen paliw
Od początku lipca płacimy o kilka groszy więcej za paliwo. Ceny drgnęły po dość długiej już stagnacji. Jednak to nie koniec. Do Sejmu trafił projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, właśnie dziś – w środę 12 lipca – zajmą się nim posłowie.
Projekt zakłada podwyższenie opłaty paliwowej o około 20 groszy, co przełoży się na wzrost cen paliw aż o 25 groszy na litrze. Pieniądze zostaną przeznaczone na budowę i modernizację dróg. Są duże szanse na to, że ta podwyżka wejdzie w życie do końca wakacji i sprawi, że nie tylko za benzynę zapłacimy więcej.
Jak sobie z tym radzić? Korzystać z faktu, że stacje benzynowe ze sobą konkurują.
Kolejne podwyżki dotkną tych, którzy spóźniają się z badaniami technicznymi. Od 2018 r. zapłacą za gapiostwo podwójnie. Z kolei już od marca płacimy więcej za niektóre autostrady, a wkrótce możemy też więcej zapłacić za parkowanie w centrach miast.