Zamówienia w górę
Dane z USA wydają się ostatnio niespójne. Jeszcze niedawno pisaliśmy o spadającym optymizmie. Teraz z kolei informujemy o niespodziewanym wzroście zamówień. Rynek oczekiwał zwiększenia tego wskaźnika na dobra bez środków transportu o 0,2%, a dostał 0,7%. Ciekawiej było jednak w przypadku zamówień na dobra trwałego użytku. Prognozowano spadek o 1%, a otrzymano wzrost o 0,9%.
Część analityków spekuluje, że może to być spowodowane chęcią zdążenia przed podwyżkami, które ma wywołać wojna celna. Patrząc jednak na reakcję, większość inwestorów wzięła te dane po prostu za poprawę sytuacji i mieliśmyj kolejny dobry dzień dolara.
Sytuacja w Turcji
Jeżeli mówimy o Turcji – trzeba sytuację podzielić na kilka części. Z jednej strony ścisła kontrola kursów walutowych powoduje, że parytet wymiany 38 lir tureckich za dolara niemal bez zmian utrzymuje się już szósty dzień. Do tego wczoraj rano zobaczyliśmy solidne dane z tamtejszego rynku pracy. Stopa bezrobocia spadła bowiem do 8,2%. Jest to poziom najniższy od 2012 roku, czyli czasów, kiedy to Recep Erdogan był premierem, a nie prezydentem kraju.
To chyba znaczy, że w kraju dobrze się dzieje? Wcale nie. Po prostu Turcja jest obecnie zbyt ważnym sojusznikiem, w zbyt wielu układankach, by inne państwa nie przymknęły oczu na rozprawienie się z opozycją. Wydaje się, że do momentu, kiedy sytuacja wewnątrz kraju nie będzie eskalować, konflikt nie będzie miał większego wpływu na rynki walutowe. Co innego z rynkiem długu. Tutaj inwestorzy widzą ryzyko już teraz i zaczęli się wycofywać.
Czesi nie zmieniają stóp procentowych
Przedwczoraj zgodnie z oczekiwaniami, Narodowy Bank Czeski nie obniżył stóp procentowych. Należy jednak zwrócić uwagę, że Czesi mają wyjątkowo niskie stopy procentowe jak na waluty naszego regionu. Główna stawka w Pradze – 3,75% – jest o 2% niższa niż w Polsce i niemal 3% niższa niż na Węgrzech.
Warto również zwrócić uwagę, że inflacja jest mniejsza prawie o dokładnie taką samą wartość. Należałoby się teoretycznie spodziewać, że jesteśmy blisko pewnej stabilizacji stóp procentowych – o ile nie dojdzie do gwałtownych zmian inflacji w górę lub w dół. Biorąc pod uwagę obecną tendencję spadkową wzrostu cen, rynek widzi jednak szanse na kolejne cięcie. Było to widoczne po reakcji na kursie korony czeskiej.
/materiał partnera