Do UOKiK wpłynęły skargi konsumentów, którzy donosili, że razem z aneksami do umowy pożyczki dostawali od Everest Finanse SA do podpisania umowy leasingu na sprzęt RTV i AGD. Urządzenia wzięte w leasing mieli sprzedać powiązanej spółce Everest Finanse sp. z o.o. sp. k. Jak wynika ze skarg, nikt nie wyjaśniał na czym polega taka umowa i jakie są jej koszty.
Bocian Pożyczki pod lupą UOKiK
Pierwszy zarzut postawiony przez Prezesa UOKiK spółce Everest Finanse SA dotyczy pobierania wyższych pozaodsetkowych kosztów pożyczek niż dozwolone w przepisach. Limity prowizji i innych opłat pobieranych od pożyczkobiorców określa ustawa o kredycie konsumenckim. W czasie pandemii, od 31 marca 2020 r. do 30 czerwca 2021 r. zostały one obniżone.
Jak informuje Urząd, klient zawierał z Everest Finance lub za jej pośrednictwem trzy umowy: aneks do umowy pożyczki zwiększający kwotę udzielanej pożyczki, umowę sprzedaży przez konsumenta używanego przez niego sprzętu AGD lub RTV oraz umowę leasingu konsumenckiego zwrotnego na użytkowanie tego sprzętu. Skutkowało to wysokimi kosztami pobieranymi razem z ratami pożyczki.
– Spółka Everest Finanse mogła próbować obejść prawo, które miało chronić konsumentów, aby nie wpadli w pętlę zadłużenia w trudnych czasach lockdownu. Posłużyły jej do tego umowy leasingu zwrotnego na sprzęt AGD, telewizory i smartfony. W naszej opinii model finansowania oparty na dwóch źródłach – pożyczce i leasingu – mógł zostać wykreowany sztucznie. W efekcie pożyczkobiorcy mieli dużo wyższe kwoty do spłaty, niż przewidywały to przepisy – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
UOKiK postawił wobec spółki Everest Finanse SA także zarzut braku jasnych i jednoznacznych informacji na temat podpisywanych umów i ich kosztów. Ze złożonych skarg i dotychczasowych ustaleń Urzędu wynika, że większość spośród podpisywanych dokumentów klienci widzieli jedynie na ekranie tabletu przedstawiciela firmy, gdy podpisywali je rysikiem.