W niektórych przypadkach urzędy wzywają sprzedawców do złożenia wyjaśnień, a część sprzedawców już zostało zobowiązanych do zapłaty zaległych podatków. Choć działania skarbówki koncentrują się głównie na użytkownikach z większymi obrotami — szacowanymi na 30–40 tys. zł rocznie — to również drobni sprzedawcy zaczynają obawiać się kontroli.

Handel na Vinted a podatki. Sprzedawcy pod lupą skarbówki

Jak przypomina Wyborcza, wzmożone działania urzędów mają związek z obowiązującą od lipca 2024 roku dyrektywą DAC7. Nowe przepisy zobowiązują platformy internetowe, takie jak Vinted, Allegro czy OLX, do przekazywania fiskusowi informacji o użytkownikach, którzy w ciągu roku dokonali ponad 30 transakcji lub uzyskali co najmniej 2 tys. euro przychodu.

Dane zebrane przez Vinted za 2023 rok trafiły do urzędów skarbowych najpóźniej 31 grudnia 2024 r., a raporty za rok kolejny – do końca stycznia 2025 r. Na ich podstawie pracownicy skarbówki analizują aktywność sprzedawców i identyfikują tych, których obroty wskazują na działalność o charakterze zarobkowym.

Na forach internetowych użytkownicy Vinted informują, że urzędy weryfikują również wpływy na kontach bankowych, porównując je z danymi przekazanymi przez platformę. W niektórych przypadkach sprzedawcy zostali zobowiązani do zapłaty podatków za kilka lat wstecz. Zgodnie z przepisami, sprzedaż używanych przedmiotów nie jest opodatkowana, jeśli rzeczy te znajdowały się w posiadaniu sprzedającego przez co najmniej sześć miesięcy, a transakcje mają okazjonalny charakter. Warto jednak zachować dowody zakupu – np. paragony lub faktury.

Przekroczenie limitu 30 transakcji nie oznacza automatycznie obowiązku zapłaty podatku. Kluczowe jest, czy sprzedaż miała charakter zarobkowy i regularny. Jeśli tak, urząd skarbowy może uznać, że działalność wymaga rejestracji gospodarczej i odprowadzenia składek ZUS. W przypadku sprzedaży rzeczy posiadanej krócej niż pół roku, obowiązuje 12-procentowy podatek od zysku, czyli różnicy między ceną zakupu a sprzedaży.

Osoby, które obawiają się zaległości podatkowych, a nie otrzymały jeszcze wezwania od skarbówki, mogą złożyć tzw. czynny żal — czyli samodzielnie skorygować zeznanie i uregulować należność bez ryzyka kary. Skarbówka ma prawo kontrolować rozliczenia nawet do pięciu lat wstecz, dlatego warto działać z wyprzedzeniem.

Alternatywą dla osób sprzedających okazjonalnie jest działalność nierejestrowana, która nie wymaga zgłoszenia do urzędu skarbowego ani CEIDG. Warunkiem jest jednak, by miesięczne przychody nie przekraczały 3499,50 zł (wkrótce ma obowiązywać limit kwartalny wynoszący ok. 10 813,50 zł).