To nie pierwsze podejście OpenAI do branży muzycznej. Już w 2020 roku firma eksperymentowała z projektem Jukebox, który potrafił tworzyć piosenki w różnych stylach muzycznych. Tym razem nowy projekt OpenAI ma umożliwić generowanie muzyki po wprowadzeniu przez użytkownika krótkiego opisu lub próbki dźwięku.

AI będzie komponowała muzykę? Nowy pomysł OpenAI

Firma pozyskuje dane do treningu systemu między innymi dzięki współpracy ze studentami Juilliard School – to oni mają opisywać partytury i procesy twórcze, które następnie posłużą jako materiał treningowy dla modelu. Według przecieków The Information narzędzie jest na wczesnym etapie rozwoju. Nie wiadomo czy OpenAI planuje aby był to samodzielny produkt, czy też część ChatGPT czy generatora wideo Sora.

Tymczasem branża muzyczna coraz ostrzej reaguje na rozwój sztucznej inteligencji. W ostatnich miesiącach wytwórnie płytowe pozwały twórców innych narzędzi muzycznych AI, takich jak Suno czy Udio, zarzucając im trenowanie modeli na utworach chronionych prawem autorskim bez zgody właścicieli.

Prezes OpenAI, Sam Altman, już wcześniej zapowiadał, że twórcy powinni mieć udział w zyskach z działalności AI, jednak dotąd nie powstały żadne konkretne mechanizmy rozliczeń. Jeśli nowy generator muzyki ujrzy światło dzienne bez jasnych zasad licencjonowania, OpenAI może wpaść w kolejne tarapaty – tym razem nie tylko wizerunkowe, ale i prawne.

Jakiś czas temu podawaliśmy, że Kalifornia jako pierwszy stan w USA zdecydowała się uregulować działalność tzw. „Towarzyszy AI” – wirtualnych partnerów konwersacji opartych na sztucznej inteligencji. Gubernator podpisał ustawę, która nakłada na firmy tworzące takie chatboty obowiązek wdrożenia szczegółowych procedur bezpieczeństwa, mających chronić dzieci i osoby szczególnie narażone na ich negatywny wpływ.