– Chodzi o działanie nie tylko niezgodne z duchem umowy, ale wbrew klientom końcowym, którzy bardzo szybko zauważyli, że ich preferencje wyboru zostały zmanipulowane na etapie zawierania transakcji i od użytkowników się o tym dowiedzieliśmy – mówi Rafał Brzoska, prezes InPost, cytowany przez PAP Biznes.
InPost kontra Allegro. W grze 100 mln złotych
– Staramy się wyciszać, tonować i nie podgrzewać atmosfery wbrew temu co nasi koledzy z Allegro robili i jakie działania podjęli parę miesięcy temu. Z drugiej strony jako zarząd mamy obowiązek dbać o interes akcjonariuszy. Jeśli zawieramy umowy z dostawcą czy klientem i są to umowy, które z założenia są umowami wieloletnimi, podpisanymi w dobrej wierze, to jeśli któraś ze stron łamie postanowienia takiej umowy, to jako zarząd mamy obowiązek reagować – dodaje Brzoska.
InPost naliczył Allegro karę w wysokości 100 mln zł. Ponieważ kwota nie została zapłacona, sprawa została skierowana do sądu arbitrażowego. „Niezależni arbitrzy będą oceniać, kto naruszył postanowienia umowy” – podkreślił Brzoska.
Z kolei Allegro stanowczo odrzuca zarzuty.
„Po wstępnej analizie uznaliśmy te roszczenia za całkowicie bezpodstawne i niemające oparcia w obowiązującej umowie. Sprawa jest na bardzo wczesnym etapie, więc nie chcemy jej szerzej komentować” – poinformował PAP Biznes Marcin Gruszka, szef komunikacji Grupy Allegro.
InPost spodziewa się rozstrzygnięcia postępowania do końca 2026 roku. Jednocześnie spółka podkreśla, że mimo konfliktu prowadzi z Allegro rozmowy operacyjne przed szczytem świątecznym. Brzoska zwrócił uwagę, że przyszłość współpracy obu firm po 2027 roku pozostaje otwarta.
– Przypomnę, że my mamy dzisiaj 52 proc. przychodów z zagranicy, nasi partnerzy z Allegro mają chyba 99 proc. w Polsce. Nasza ekspansja zagraniczna idzie na turbo doładowaniu, ekspansja naszego partnera idzie raczej w drugą stronę. Robimy swoje i jesteśmy nieustająco otwarci na rozmowy partnerskie z każdym kto jest rozsądny, widzi i honoruje partnerskie podejście do współpracy – podsumował Rafał Brzoska.