Czy BLIK jest już polskim jednorożcem (firmą wycenianą na ponad 1 mld dolarów)? Kiedy pojawią się przelewy na numer telefonu także dla klientów zagranicznych banków? Czy BLIK wejdzie na giełdę? I czy udostępni odroczone płatności? Rozmowa z Dariuszem Mazurkiewiczem, CEO BLIKA.
Rafał Tomaszewski: Na początek zapytam jak oceniacie pierwsze tygodnie działania zbliżeniowego BLIKA? Czy spotkał się on z dużym zainteresowaniem ze strony klientów?
Dariusz Mazurkiewicz: Banki, które jako pierwsze udostępnią klientom BLIKA zbliżeniowego (Millennium, PKO BP, Alior Bank przyp.red.), testują obecnie rozwiązanie, w ramach programów friends and family. Analizując w tym momencie upowszechnianie zupełnie nowej funkcji BLIKA, jesteśmy zachwyceni tym, jak ona funkcjonuje.
Widzimy już na etapie pilotażu, że płatności zbliżeniowe charakteryzują się wysoką transakcyjnością. Po wstępnych analizach możemy założyć, że zbliżeniowy BLIK stanie się wśród naszych użytkowników ulubionym sposobem płatności w terminalach. Stworzyliśmy najlepszy sposób płacenia zbliżeniowo telefonem. Jestem przekonany, że to rozwiązanie unikalne na skalę świata.
R.T.: A jak działa to rozwiązanie? Czy jest to podobny mechanizm jak w przypadku bankowych płatności HCE?
D.M.: Klient, aby zapłacić zbliżeniowo BLIKEIM potrzebuje dwóch rzeczy – smartfona z modułem NFC i aplikacji banku, który udostępnia rozwiązanie. Nic więcej. Funkcję trzeba aktywować w aplikacji mobilnej banku – w paru prostych krokach. Następnie, aby zapłacić, wystarczy już tylko odblokować telefon i zbliżyć go do terminala. To wszystko. W całym tym procesie kluczowe jest to, aby urządzenie było zabezpieczone – kodem, odciskiem palca lub biometrią twarzy. To właśnie przez odblokowanie urządzenia następuje weryfikacja właściciela telefonu i inicjowanie transakcji. Warto podkreślić, że ten sposób płatności nie wymaga uruchamiania aplikacji mobilnej banku. Nie trzeba niczego w niej klikać, wystarczy odblokować telefon i przysunąć do terminala. To najlepsze doświadczenie klienta jakie można sobie wyobrazić, które łączy łatwość, wygodę oraz bezpieczeństwo transakcji.
Płatność zbliżeniowa BLIKIEM nie wymaga też karty płatniczej. Jest to więc zasadnicza różnica pomiędzy naszym rozwiązaniem, a technologią HCE, która – jak wiemy – nie osiągnęła ogromnego sukcesu i kolejne banki zaczęły z niej po prostu rezygnować. BLIKA zbliżeniowego możemy zestawić z rozwiązaniami wdrożonymi przez twórców systemów operacyjnych na smartfony, czyli Google Pay i Apple Pay.
R.T.: Jaki stawiacie sobie cel odnośnie dostępności i transakcyjności w przypadku BLIKA-C? Ile banków może udostępnić go przed końcem roku?
D.M.: Liczymy na to, że jeszcze w tym roku 6 banków udostępniać będzie zbliżeniowego BLIKA szerokiej grupie swoich klientów. Mam na myśli banki, których klienci stanowią większość użytkowników bankowości mobilnej w Polsce. Jestem przekonany, że w przyszłym roku ta grupa banków poszerzy się o kolejne. Rozwiązanie dostępne jest dla każdego banku, podobnie jak pozostałe funkcje BLIKA.
Nasze doświadczenie pokazuje, że banki, które udostępniają swoim klientom wiele możliwości wykorzystania BLIKA są bardzo zadowolone ze wzrostu transakcyjności w swoich aplikacjach mobilnych. Co więcej, dane pokazują, że w wielu bankach BLIK odpowiada za połowę wszystkich transakcji w aplikacji mobilnej. Spodziewamy się, że płatności zbliżeniowe BLIKIEM jeszcze bardziej zwiększą popularność bankowości mobilnej.
R.T.: Dzięki temu BLIKIEM można płacić za granicą – wszędzie tam, gdzie akceptowane są karty Mastercard. Jak ważny był to krok w rozwoju BLIKA?
D.M.: BLIK zbliżeniowy jest pierwszym na świecie rozwiązaniem płatności mobilnych opartym o rachunek bankowy, który jest akceptowany globalnie. Jest to więc naprawdę przełomowy moment – nie tylko dla nas, ale dla całej branży. Wiemy, że pracom nad upowszechnieniem płatności zbliżeniowych BLIKIEM uważnie przeglądają się fintechy i banki z całego świata.
R.T.: Porozmawiajmy zatem o ekspansji zagranicznej. Obecnie BLIKIEM można płacić poza granicami Polski, a także w niektórych zagranicznych sklepach internetowych. W planach jest także udostępnienie przelewów BLIK na zagraniczne numery telefonu. Jaki jest horyzont czasowy odnośnie wdrożenia tego ostatniego rozwiązania?
D.M.: Nie ma wątpliwości, że natychmiastowe przelewy P2P są jednym z najbardziej oczekiwanych i najpotrzebniejszych rozwiązań na rynku, i to właśnie w wymiarze transgranicznym, nie tylko na rynkach lokalnych. W Europie wszyscy dostrzegają, że wspólny system, który umożliwi takie przesyłanie pieniędzy jest po prostu niezbędny.
Prace nad nim trwają, między innymi w ramach inicjatywy EPI, z którą jesteśmy w bieżącym kontakcie. Technologicznie jesteśmy już w Polsce gotowi, aby uczestniczyć w takim systemie. Jednak wiele zagranicznych rynków i instytucji nie jest jeszcze do tego przygotowanych.
Wierzę, że doświadczenia wypracowane w Polsce i sukces BLIKA oraz jego popularność wśród klientów będą mogły posłużyć do projektowania systemu europejskiego.
R.T.: No właśnie – czyli niewykluczone, że BLIKIEM będzie można płacić nawet jeśli posiadamy konto w zagranicznym banku? Czy jest duże zainteresowanie ze strony zagranicznych podmiotów?
D.M.: Naszą ambicją jest stać się ponad narodowym systemem płatności mobilnych. Widzimy duże zainteresowanie zagranicznych banków, szczególnie w naszym regionie. Myślę, że w perspektywie kilku lat BLIK może stać się systemem regionalnym a nawet europejskim.
To jeden z elementów strategii naszego rozwoju i pracujemy nad tym. Równolegle budujemy także sieć akceptacji dla BLIKA w globalnym e-commerce, co obok udostępnienia płatności w terminalach na całym świecie jest ważnym argumentem dla zagranicznych banków, aby zaoferować nasze rozwiązanie klientom.
R.T.: Polski Standard Płatności jest jednym z niewielu fintechów, który zaczął zarabiać. Rentowność osiągnęliście w 2020 roku. Na czym tak naprawdę zarabia BLIK?
D.M.: Rok 2020 rzeczywiście przyniósł tak zwany break even point, czego się spodziewaliśmy. Wynika to z efektu skali, czyli dużego wzrostu transakcyjności. Jak wiadomo użytkownicy BLIKA, klienci którzy korzystają z systemu za pośrednictwem aplikacji mobilnej swojego banku, nie ponoszą żadnych opłat za realizację transakcji.
Mogą nim płacić w internecie, terminalach stacjonarnych, przelewać pieniądze na numer telefonu, wpłacać i wypłacać pieniądze bankomatów, a także ustawiać płatności cykliczne – bez kosztów. Przychody osiągamy z opłat od rozliczania transakcji, które uiszczają banki i agenci rozliczeniowi, czy opłat za autoryzację transakcji. Odpowiednia skala transakcji powoduje, że jako spółka osiągamy zysk. Płatności to biznes skali.
R.T.: Czy można Was zaliczyć już do grona jednorożców?
D.M.: Jesteśmy przekonani, że obecnie posiadamy wszelkie argumenty, aby być uznanymi za jednorożca w branży nowych technologii. Pojawiają się już pierwsze analizy funduszy inwestycyjnych, które specjalizują się w wycenianiu spółek technologicznych, gdzie jesteśmy zaliczani do tego grona. Od początku skupiamy się na rozwoju skali biznesu w Polsce, a teraz również w Europie.
R.T.: Planujecie wejście na giełdę?
D.M.: Myśląc o dalszym rozwoju BLIKA musimy oczywiście brać pod uwagę potrzeby kapitałowe, które się z tym wiążą. W pierwszej kolejności zależy nam na dalszym rozwijaniu BLIKA i pod to projektujemy finansowanie.
O tym, czy zadebiutujemy na rynku publicznym będziemy decydować z naszymi udziałowcami, jeśli okaże się, że to najlepszy wariant na zwiększenie skali działania, na jakiej nam zależy.
R.T.: Wróćmy jeszcze do tematu nowości. Kilka tygodni temu użytkownicy aplikacji IKO od PKO BP otrzymali możliwość płatności BLIKIEM na Allegro bez kodu i potwierdzania transakcji. Czy planowane jest uruchomienie takiego rozwiązania dla szerszej grupy klientów? Jak wygląda ta kwestia?
D.M.: BLIK jest rozwiązaniem wszechstronnym, które może być wykorzystywane w bardzo wielu kontekstach. Mówiąc krótko: BLIK jako metoda płatności może być dostępny wszędzie tam, gdzie chcieliby nim zapłacić użytkownicy.
Dodatkowo zarówno nam jak i naszym partnerom – bankom oraz merchantom – zależy na tym, aby dać klientom jak najlepsze doświadczanie użytkownika, czyli łatwość, wygodę oraz maksymalne bezpieczeństwo transakcji.
Przykładem takiego podejścia jest właśnie rozwiązanie wprowadzone wspólnie z pierwszym „blikowym” bankiem PKO Bankiem Polskim oraz Allegro, czyli płatności bez kodu. To dobry przykład jak wszechstronny jest BLIK i że należy go wciąż rozwijać i udoskonalać dla użytkowników.
R.T.: Czy BLIKIEM będzie można niedługo opłacać składki w ZUS-ie? Zakład szuka obecnie operatora płatności elektronicznych.
D.M.: Zależy nam na tym, aby szeroko rozumiane opłaty publiczno-prawne były realizowane BLIKIEM. Dziś nie wszędzie jest to możliwe. Jednak prace, które trwają między innymi w ZUS to dobry przykład, że BLIK stał się już standardem płatności w sektorze publiczno-prawnym.
Mam nadzieję, już niedługo będzie można BLIKIEM opłacać wszelkiego typu daniny i zobowiązania na rzecz państwa czy samorządu z wykorzystaniem najlepszych technologii płatniczych w ecommerce. Coraz więcej podmiotów to rozumie, a przede wszystkim oczekują tego klienci.
R.T.: I na koniec w ramach podsumowania zapytam jakie są następne kroki na drodze rozwoju BLIKA? Jakich wdrożeń mogą spodziewać się klienci w najbliższym czasie?
D.M.: Mamy bardzo ambitne plany dalszego wzrostu, chcemy zwiększać nadal transakcyjność BLIKA we wszystkich kanałach oraz przekonywać do niego kolejnych użytkowników. Dziś mamy prawie 9 milionów osób, które płacą z nami regularnie każdego miesiąca, jednak łącznie z BLIKA korzysta nawet 12 milionów, a dostęp do niego ma ponad 16 milionów.
Stale pracujemy nad tym, aby BLIKIEM można było zapłacić w globalnym e-commerce – to ważny element naszego rozwoju. Obecnie oczywiście zależy nam na zbudowaniu powszechności dla BLIKA zbliżeniowego. Ważnym kierunkiem jest dla nas uruchomienie transakcji transgranicznych, a w perspektywie kilku lat także udostępnienie BLIKA dla klientów w regionie, a może nawet całej Europie.
Chcemy także upowszechnić płatności powtarzalne – czyli możliwość opłacania BLIKIEM różnego rodzaju stałych zobowiązań – na przykład takich jak subskrypcje cyfrowe. Przyglądamy się także bardzo szybko zyskującemu na popularności segmentowi płatności odroczonych – czyli usługom buy now, pay later (BNPL) – widzimy w tym nie tylko duży potencjał, ale także nasze silne przewagi konkurencyjne – są one komplementarne wobec obecnej gamy produktów, jakie klientom już oferuje BLIK.
R.T.: Dziękuję za rozmowę.
D.M.: Dziękuję.
Z Dariuszem Mazurkiewiczem, prezesem zarządu Polskiego Standardu Płatności, rozmawiał Rafał Tomaszewski, redaktor naczelny Fintek.pl.