„Cała dziedzina aktywów cyfrowych i kryptowalut po prostu nie jest w ogóle poruszana. Nie mamy regulowanego rynku. Potrzebne są pewne regulacje – rozsądny poziom regulacji” – powiedział Farage podczas konferencji.
Brytyjski rynek kryptowalut wymaga zmian?
Farage zarzucił obecnemu rządowi bierność w kwestii cyfrowych innowacji. Jak zauważył, mimo deklaracji byłego premiera Rishiego Sunaka z 2022 roku o uczynieniu Wielkiej Brytanii „globalnym centrum technologii kryptowalut”, realne działania w tym kierunku nie zostały podjęte. „Moja głęboka frustracja – pomimo jednego przemówienia , obecny rząd nie zrobił nic w tej dziedzinie” – mówił Farage.
Farage podczas przemówienia przedstawił się jako obrońca inwestorów i zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie walczyć o bardziej otwarte podejście do sektora cyfrowych aktywów w UK. „To, czy podoba się wam wiele stanowisk politycznych, które zajmowałem w ciągu ostatnich trzech dekad, czy też nie, jest szczerze mówiąc nieistotne: jeśli chodzi o waszą branżę, jeśli chodzi o rozwój tej branży, to jestem waszym orędownikiem. Sprawiam, że rzeczy się zmieniają” – zapowiedział Farage.
Polityk zadeklarował również, że jeśli jego partia zdobędzie władzę, obniży podatki od zysków kapitałowych z kryptowalut i zobowiąże Bank Anglii do utworzenia rezerwy bitcoinów. Tym samym Farage uderza w nuty dobrze znane z USA, gdzie w podobnym tonie wypowiadał się Donald Trump.
Farage odwołał się do własnych doświadczeń z tzw. debankingiem. Polityk stwierdził, że kryptowaluty mogą być odpowiedzią na ten problem, zapewniając obywatelom większą niezależność finansową. „Jestem najbardziej znanym przypadkiem debankingu w tym kraju. Oto osobista suwerenność – masz własne pieniądze, ty tu rządzisz” – mówił Farage w poniedziałek. Polityk od lat budzi silne emocje na brytyjskiej scenie politycznej, ale jego partia Reform UK zdobywa obecnie coraz większe poparcie w sondażach.
Ostatnio w Wielkiej Brytanii było głośno o pomyśle Banku Anglii na wprowadzenie ograniczeń w wartości posiadanych przez obywateli stablecoinów. Zgodnie z propozycją, indywidualni użytkownicy mogliby przechowywać stablecoiny o wartości od 10 do 20 tys. funtów, natomiast firmy – maksymalnie 10 mln funtów. Przedstawiciele brytyjskich fintechów ostro krytykują takie plany. Według nich ma to być dowód na nieustająco sceptyczne podejście Banku Anglii wobec aktywów cyfrowych.