33-letnia Javice w poniedziałek stanęła przed sądem federalnym w Nowym Jorku, gdzie wygłosiła emocjonalne oświadczenie. Przyznała, że „będzie przez całe życie żałować tych błędów” i prosiła o wybaczenie zarówno JPMorgan, jak i pracowników, inwestorów oraz własną rodzinę.

Założycielka fintechu Frank skazana na 7 lat więzienia

Sędzia przyznał, że słowa oskarżonej były poruszające, ale podkreślił, że wyrok ma mieć także wymiar odstraszający. “Skazuję ludzi nie dlatego, że są źli, ale dlatego, że robią złe rzeczy” – powiedział, wymierzając kobiecie karę 85 miesięcy więzienia, trzy lata nadzoru, przepadek majątku o wartości 22,36 mln dolarów oraz obowiązek zwrotu 287 mln dolarów bankowi.

Sprawa dotyczy głośnego przejęcia startupu Frank przez JPMorgan. Frank to platforma pomagająca studentom w ubieganiu się o pomoc finansową. W momencie przejęcia bank wierzył, że startup ma ponad pięć milionów klientów. Kilka miesięcy później okazało się, że faktyczna liczba użytkowników nie przekraczała 300 tys., a reszta to fałszywe konta stworzone przez Javice przy pomocy analityka danych.

Czytaj także: Fintechy już płacą bankom za dostęp do danych. Plaid ugina się pod naciskiem JPMorgan

Zeznania świadków ujawniły, że w tygodniu poprzedzającym sprzedaż spółki Javice poleciła pracownikom „dopompowanie” bazy klientów. Gdy jeden z nich odmówił, miała go uspokajać słowami: „Nie martw się. Nie chcę skończyć w pomarańczowym kombinezonie”. Javice i jej współpracownik Olivier Amar zostali w marcu uznani przez ławę przysięgłych za winnych oszustwa i zmowy.

Prokuratura domagała się 12 lat więzienia, wskazując, że motywacją była wyłącznie chciwość. „JPMorgan nie nabył funkcjonującego przedsiębiorstwa, ale miejsce zbrodni” – powiedział Micah Fergenson, asystent prokuratora federalnego, przywołując głośny skandal z udziałem Elizabeth Holmes.

Obrona argumentowała, że sprawa nie może być jednak porównywana do sprawy Theranos. Adwokat Javice przekonywał, że startup Frank faktycznie pomagał studentom, a jego działalność nie niosła „niebezpiecznych konsekwencji medycznych” jak w przypadku Elizabeth Holmes.

Cała sprawa okazała się kompromitująca dla JPMorgan. Bank od lat uchodzi za jednego z najbardziej wyrafinowanych graczy na rynku przejęć. Firma, chcąc wyprzedzić konkurencję, nie zweryfikowała dokładnie liczby klientów Franka przed podpisaniem umowy wartej 175 mln dolarów.