Klienci Revolut zaledwie w ciągu doby od uruchomienia zbiórki Czerwonego Krzyża na rzecz pomocy Ukrainie, przekazali datki w wysokości 1 mln EUR. Aktualny stan zbiórki przekroczył już 2 miliony euro. W samej Polsce dla PCK przekazano już za pomocą aplikacji ponad 300 tys. złotych. Zebrane środki zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną.
Oświadczenie szefa Revolut w sprawie wojny na Ukrainie
Nik Storoński wydał oświadczenie, w którym poinformował, że fintech podwoi każdą wpłaconą kwotę na zbiórkę Czerwonego Krzyża dla Ukrainy, aż do 1,5 mln funtów. Podkreślił przy tym, że klienci Revolut nadal mogą przesyłać pieniądze do banków na terytorium Ukrainy, nie ponosząc przy tym opłat za przelewy międzynarodowe.
Revolut umożliwił już natychmiastowe, pozbawione opłat przekazywanie datków w Polsce, na Litwie, w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwajcarii, Portugalii i Singapurze. Z oświadczenia CEO Revolut wynika, że do tej listy zostało dołączonych kolejne 17 krajów, a wkrótce mają zostać dodane następne.
To pierwsza oficjalna wypowiedź Nika Storońskiego na temat rosyjskiej agresji na państwo ukraińskie. Wypowiada się on jednak w dość stonowanym tonie, potępią wojnę i okazuje solidarność z jej ofiarami, ale nie padają słowa krytyki uderzające bezpośrednio w Rosję i jej władze. Storoński podkreśla, że chociaż sam jest obywatelem Wielkiej Brytanii to jego ojciec pochodzi z Ukrainy.
Wielu klientów fintechu czekało na oficjalny ruch ze strony szefa Revolut, który chyba zbyt długo czekał na zabranie głosu w tej sprawie. W sieci zdążyły pojawić się już nawoływania do bojkotowania firmy na równi z rosyjskimi produktami.