Na początku lipca Robinhood rozszerzył ofertę o cyfrowe tokeny odzwierciedlające wartość około 200 spółek – zarówno notowanych publicznie, jak i pozostających poza giełdą. Wśród nich znalazły się między innymi instrumenty umożliwiające ekspozycję na wycenę OpenAI. Tokeny zostały wyemitowane na blockchainie opartym na sieci Arbitrum i są dostępne dla użytkowników w Europie, w tym w Polsce.
OpenAI odcina się od tokenów dostępnych w ofercie Robinhooda
Są to jednak instrumenty pochodne, które nie dają prawa własności do akcji. Jak podkreśliła OpenAI w oświadczeniu opublikowanym 2 lipca w serwisie X: „Tokeny OpenAI nie są naszymi udziałami. Nie współpracowaliśmy z Robinhoodem, nie wyraziliśmy zgody na ich emisję ani nie wspieramy tego przedsięwzięcia. Każde przeniesienie udziałów w OpenAI wymaga naszej autoryzacji, a ta nie została udzielona.”
Robinhood twierdzi, że wprowadzenie cyfrowych tokenów jest próbą zapewnienia zwykłym ludziom ekspozycji na udziały w najcenniejszych prywatnych firmach na świecie za pośrednictwem technologii blockchain. Warto jednak pamietać, że akcje prywatnych firm, takich jak OpenAI czy SpaceX nie są dostępne publicznie – to właśnie czyni je prywatnymi. Spółki te sprzedają akcje tylko wybranym przez siebie inwestorom. W związku z tym OpenAI otwarcie sprzeciwia się działaniom Robinhooda.
Tokeny oferowane przez Robinhood odzwierciedlają wyceny firm z rynku prywatnego i publicznego, lecz stanowią jedynie cyfrową reprezentację wartości aktywów, a nie ich rzeczywiste udziały – zwracają uwagę analitycy
Po publikacji stanowiska OpenAI, do sprawy odniósł się także dyrektor generalny Robinhooda – Vladimir Tenev. Przyznał, że tokeny nie są formalnymi udziałami, ale – jak twierdzi – zapewniają skuteczną ekspozycję inwestycyjną na prywatne firmy technologiczne.
Ostatnio pisaliśmy, że OpenAI osiągnęło imponujący poziom 10 miliardów dolarów rocznego przychodu z subskrypcji. Wskazana kwota obejmuje wpływy ze sprzedaży produktów konsumenckich, wersji biznesowej ChatGPT oraz interfejsu API wykorzystywanego przez deweloperów i firmy do budowy własnych rozwiązań AI. Tak szybka ekspansja nie jest jednak tania – według źródeł firma poniosła straty rzędu 5 miliardów dolarów w tym samym okresie.