W opublikowanym w czwartek dokumencie „Kryptowaluty: trendy, ryzyka i regulacje” Bank Rosji wzywa do nałożenia poważnych ograniczeń na branżę krypto. Chodzi tutaj o zakaz handlu, kopania, obsługi płatności kryptowalutami, organizowania obiegu, czy inwestowania w tego typu tokeny przez instytucje finansowe. Takie przepisy dotknęłyby indywidualnych inwestorów, ale także giełdy kryptowalut.

Kolejny cios dla rynku kryptowalut

Teraz Bank Rosji czeka na odpowiedź uczestników rynku – mają oni czas do 1 marca bieżącego roku. W materiale oszacowano, że wolumen transakcji z wykorzystaniem kryptowalut dokonywanych przez obywateli Rosji wyniósł 5 mld dolarów. W tym kontekście warto także przypomnieć, że Rosja pracuje nad cyfrowym rublem – czyli walutą cyfrową banku centralnego (CBDC).

To kolejna zła informacja dla rynku kryptowalut. Zgodnie z danymi z końcówki zeszłego roku Rosja odpowiadała za 11,2% mocy obliczeniowej wykorzystywanej do kopania bitcoina. Warto przypomnieć, że problemem dla tego sektora są także obecne wydarzenia w Kazachstanie – ten kraj „zapewniał” 18% mocy używanej do wydobywania BTC. W efekcie tych wydarzeń kurs bitcoina spadł poniżej 40 tys. dolarów. To najniższy poziom od lipca 2021 roku.

Co Bank Rosji myśli o kryptowalutach?

Rosyjski bank centralny tłumaczy, że kryptowaluty ograniczają suwerenność polityki pieniężnej. W raporcie czytamy, że główne ryzyka w tym sektorze to: duże wahania kursów, aktywność oszustów oraz konkurowanie kryptoaktywów z oficjalnym pieniądzem (co z kolei ma zmniejszać możliwości sektora finansowego na polu inwestycyjnym).

Zdaniem Banku Rosji dalsza popularyzacja kryptowalut może sprawić, że obywatele zaczną wycofywać swoje pieniądze z rosyjskiego sektora finansowego, ograniczając możliwości inwestycyjne oraz szanse rozwoju ekonomicznego kraju. Z kolei kopanie, czy też wydobywanie kryptowalut ma być „zbędnym wykorzystaniem energii elektrycznej”.

– Obecnie na świecie nie ma usystematyzowanego podejścia do tematu regulacji kryptowalut i operują one w tak zwanej szarej strefie. Niemniej coraz więcej krajów decyduje się na zakazanie tego typu działalności (chodzi tutaj głównie o Chiny) lub zacieśnienie wymogów w kwestiach AML – czytamy w dokumencie.