Na całym świecie instytucje rządowe i finansowe starają się reagować na załamanie na rynku kryptowalut. Zarówno USA, jak i UE ogłaszają coraz śmielsze plany w tym zakresie. UE niedawno uchwaliła Markets in Crypto Assets (MiCA), by móc regulować kryptowaluty i chronić konsumentów. Jednocześnie, w USA wielu członków Izby Reprezentantów naciska na wprowadzenie kontroli zawieranych transakcji kryptowalutowych.
Bank centralny Wielkiej Brytanii chce monitorować giełdy
W zeszłym tygodniu portal Coindesk poinformował, że Komitet Polityki Finansowej Banku Anglii wezwał do powszechnej regulacji kryptowalut. Istotny nacisk ma być kładziony przede wszystkim na te regulacje, które umożliwiają jak najlepsze monitorowanie giełd kryptowalut oraz lepszą kontrolę stablecoinów.
Plany banku centralnego dotyczą głównie wyprowadzenia platform wymiany kryptowalut, takich jak np. Binance, z szarej strefy. W ramach uchwalonej MiCA, giełdy z Wielkiej Brytanii będą musiały uzyskać zezwolenie i założyć biura w UE.
Zgodnie z jej przepisami, stablecoiny muszą od teraz ograniczać dzienną wartość transakcji do 200 milionów euro, a emitenci rejestrować się jako instytucje pieniądza elektronicznego lub tokenów referencyjnych w Europejskim Urzędzie Bankowym i czekać na autoryzację.
USA pracuje nad własnymi rozwiązaniami
Z kolei w przypadku Stanów Zjednoczonych ustawa zaproponowana Kongresowi została przygotowana przez senatorów Cynthię Lummis i Kirsten Gillibrand. Co ciekawe jest to projekt ponadpartyjny. Duet Lummis-Gillibrand chce wprowadzić więcej regulacji dotyczących giełd.
Wymagania są w zasadzie proste. Duet Lummis-Gillibrand chce, aby stablecoiny były zabezpieczane aktywami. Co więcej, mają one być zrównane z papierami wartościowymi, w ramach kompetencji Commodities Futures Trading Commission (CFTC). Co jednak przyniesie przyszłość – zobaczymy.