Jak donosi Financial Times, osoby, które od sierpnia zaczęły pracę w nowym biurowcu, otrzymały wiadomość, że dostęp do budynku jest możliwy tylko po weryfikacji biometrycznej. System zastąpił tradycyjne karty pracownicze – by przejść przez bramki w lobby, trzeba zeskanować odciska palca lub tęczówkę oka.

JPMorgan wprowadza obowiązkową biometrię w nowej siedzibie

Nowa, 60-piętrowa siedziba JPMorgan kosztowała około 3 miliardów dolarów i docelowo ma pomieścić nawet 10 tysięcy pracowników. Według osób znających sprawę, bank wprowadził biometrię, by zwiększyć poziom bezpieczeństwa. Wciąż jednak nie wiadomo, kogo dokładnie obejmą wyjątki – część pracowników ma zachować możliwość korzystania z klasycznych identyfikatorów.

W innych oddziałach banku, m.in. w Londynie, korzystanie z biometrii wciąż jest dobrowolne. Tam firma testuje system skanu dłoni, w którym dane biometryczne są szyfrowane, tak by bank nie miał do nich bezpośredniego dostępu. Technologia działa podobnie jak Face ID w iPhone’ach, gdzie Apple ma również nie widzieć danych użytkownika.

Wraz z nowym systemem JPMorgan uruchomił też aplikację „Work at JPMC” – cyfrowy identyfikator i centrum obsługi pracownika w jednym. Za pomocą aplikacji można np. zarejestrować gościa, sprawdzić mapę biura albo zamówić lunch w jednej z 19 restauracji w budynku.

Zaostrzenie zasad bezpieczeństwa wpisuje się w szerszy trend wśród amerykańskich korporacji. Po ubiegłorocznym tragicznym postrzeleniu prezesa jednego z największych ubezpieczycieli zdrowotnych w pobliżu biur JPMorgan, wiele firm zaczęło inwestować w dodatkowe środki ochrony.

Nie brakuje jednak głosów, że bank idzie za daleko w kontrolowaniu pracowników. Wcześniej w tym roku JPMorgan nakazał wszystkim zatrudnionym w modelu hybrydowym powrót do biura pięć dni w tygodniu, co wzbudziło sporo kontrowersji.

Ostatnio o JPMorgan było głośno w kontekście wprowadzenia wymogu opłat za dostęp do danych bankowych – takie opłaty ma uiszczać już fintech Plaid. Wcześniej dostęp do systemów JPMorgan był dla agregatorów darmowy. Sytuacja zmieniła się po tym, jak bank oskarżył firmy technologiczne o „masowe obciążanie” jego infrastruktury milionami niepotrzebnych zapytań.

Niedawno zapadł także wyrok w sprawie Charlie Javice, założycielki startupu Frank, przejętego w 2021 roku przez JPMorgan za 175 mln dolarów. Usłyszała ona wyrok ponad siedmiu lat więzienia. Sąd uznał, że celowo zawyżyła liczbę klientów swojej platformy, aby doprowadzić do zawarcia nieuczciwej transakcji z największym bankiem w USA.