Odroczone płatności cieszą się w Wielkiej Brytanii dużą popularnością. Wzbudzają przy tym wiele emocji – organizacje konsumenckie przestrzegają, że usługi tego typu prowadzą do nadmiernego zadłużania się. Zarzuty wobec dostawców BNPL dotyczą również stosowania nieuczciwych reklam, a także niedostatecznego informowania o konsekwencjach braku spłaty.
Dwa lata więzienia za niedozwoloną promocję usług BNPL
Debata nad koniecznością uregulowania rynku płatności odroczonych na Wyspach trwa już od prawie dwóch lat. Nie czekając na wejście w życie nowych przepisów, Financial Conduct Authority przygląda się dostawcom BNPL korzystając ze swoich obecnych uprawnień.
Powołując się na ochronę praw konsumentów, regulator na początku roku wziął pod lupę umowy, które podmioty z rynku BNPL zawierają z klientami. Zdaniem urzędu Clearpay, Klarna, Laybuy i Openpay stosowały niejasne zapisy, co mogło wprowadzać w błąd. Wskazane firmy dobrowolnie zgodziły się na zmianę swoich praktyk.
Teraz FCA chce także kontrolować komunikację zewnętrzną stosowaną przez dostawców odroczonych płatności. Regulator w tym celu sięga po przepisy dotyczące promowania usług finansowych. Wydaje się, że zdaniem urzędu, każda informacja wyjaśniająca jak działa usługa BNPL, jest promocją finansową. Ta z kolei podlega jurysdykcji FCA. O sprawie pisze dziennik biznesowy „City AM”.
Brytyjski dziennik powołuje się na listy, które otrzymali poszczególni szefowie firm z rynku BNPL. FCA ostrzega w nich, że komunikaty dotyczące usług „buy now, pay later” można uznać za promocję podlegającą regulacjom urzędu. To z kolei skutkuje koniecznością przestrzegania określonych zasad – za ich złamanie grozi nawet 2 lata więzienia.