Odroczone płatności (BNPL) to obecnie jeden z wiodących trendów w e-commerce, jak i w sklepach stacjonarnych. Jak wynika z badania ARC Rynek i Opinia oraz fintechu Mokka, w Polsce z usługą BNPL regularnie płaci już co 10. kupujący. Z kolei na brytyjskim rynku skala ta jest jeszcze większa. Według Credit Karma z odroczonych płatności aktywnie korzysta około 11,6 mln klientów w Wielkiej Brytanii.

Organizacje konsumenckie przestrzegają Brytyjczyków przed BNPL już od jakiegoś czasu. Ich zdaniem, korzystanie z odroczonych płatności może prowadzić do większego, niekontrolowanego zadłużania się. Podkreślają przy tym, że jest to produkt finansowy niepodlegający nadzorowi FCA. O regulacji BNPL w Wielkiej Brytanii mówi się od 2019 roku, przepisy w tym obszarze pozostają kwestią czasu.

Płatności odroczone pod lupą brytyjskiego regulatora

Financial Conduct Authority powołując się na ochronę praw konsumentów, przyjrzał się umowom jakie firmy z rynku BNPL zawierają ze swoimi klientami. Urząd zbadał potencjalnie nieuczciwe i niejasne warunki narzucane przez Klarnę, Clearpay, Laybuy i Openpay.

Wątpliwości wzbudziły zapisy dotyczące m.in. odstąpienia od umowy, a także opłat za opóźnienia w płatnościach. Jak podkreśla FCA, Clearpay, Laybuy i Openpay zdecydowały się dobrowolnie zwrócić klientom pieniądze pobrane na podstawie zakwestionowanych warunków.

Brytyjski organ nadzoru poinformował w komunikacie, że w wyniku jego działań cztery firmy oferujące usługi typu BNPL dobrowolnie zgodziły się na zmianę swoich praktyk. Urząd liczy, że reszta branży pójdzie w ich ślady i dalsze zmiany również będą miały miejsce w wyniku współpracy stron.