Teraz w wywiadzie dla Financial Times prezes Czeskiego Banku Narodowego, Aleš Michl, przedstawił pomysł utrzymywania do pięciu procent rezerw banku centralnego w bitcoinach. Obecnie rezerwy te mają wynosić 140 mld EUR. Michl twierdzi, że wybór Donalda Trumpa, który pomógł podwoić wartość bitcoina w ostatnich miesiącach, może stworzyć okazję na tego typu ruchy.
Kryptowaluty pod lupą czeskiego banku centralnego
– Ci faceci (ludzie Trumpa przyp. red.) mogą teraz stworzyć pewną bańkę dla bitcoina, ale myślę, że trend byłby wzrostowy również bez nich, ponieważ jest to alternatywna forma inwestycji dla dużej liczby osób – mówi Michl dla FT.
W swoim poście na X prezes czeskiego banku centralnego dodaje: „Aktywem branym pod uwagę jest bitcoin. Obecnie ma zerową korelację z obligacjami i jest interesującym aktywem dla dużego portfela. Warte rozważenia. W tej chwili jest tylko na etapie analizy i dyskusji”. Rozważania na ten temat mają pojawić się na najbliższym posiedzeniu zarządu Czeskiego Banku Narodowego.
Zainteresowanie Michla kryptowalutami jest pewnego rodzaju wyjątkiem wśród szefostwa banków centralnych. Wcześniej w tym miesiącu szef Bundesbanku Joachim Nagel nazwał bitcoina „cyfrowymi tulipanami”, podczas gdy prezes banku centralnego RPA odrzucił w zeszłym tygodniu pomysł przechowywania części rezerw w bitcoinach.
Już w połowie zeszłego roku, w trakcie trwania kampanii wyborczej, Donald Trump wezwał do utworzenia strategicznej rezerwy bitcoinów. „Polityką mojej administracji będzie utrzymywanie 100 procent wszystkich bitcoinów, które rząd USA obecnie posiada lub nabędzie w przyszłości” – mówi wtedy Trump. Zgodnie ze stanem na lipiec 2024 roku rząd USA był właścicielem ponad 210 tys. bitcoinów, które zostały przejęte w wyniku nielegalnych operacji. Obecnie one warte około 14 mld dolarów.