Golem, czyli „Uber dla komputerów”, to polski projekt, który ma spore szanse na odniesienie gigantycznego sukcesu na świecie.
Wyjaśnienie czym jest Golem nie należy do najprostszych. W dużym skrócie to infrastrkutura peer-to-peer, która umożliwia udostępnienie mocy obliczeniowej komputerów do wykonania obliczeń, które zgłasza inny użytkownik. To trochę taka „farma komputerów” w sieci peer-to-peer.
Co to jest Golem?
Najprościej wyjaśnić to na przykładzie. Użytkownik, który chce wyrenderować/skompliować duży plik/program, co może zająć bardzo dużo czasu, może go skrócić korzystając właśnie z Golema. Ewentualnie dany przedsiębiorca nie musi inwestować dziesiątków tysięcy dolarów w sprzęt, który będzie używać tylko od czasu do czasu.
Czytaj także: Jadezabiore.pl: czasem jest ekstremalnie, ale dajemy radę
Co interesujące, nawet jeśli już wydał te pieniądze i używa tego komputera sporadycznie, to może udostępnić go innym użytkownikom i jeszcze na tym zarobić.
Golem po prostu pozwala na prosty i bezpieczny zakup lub sprzedaż nieużywanej mocy obliczeniowej komputerów.
Obecnie, niektóre zadania mogą być wykonywane tylko przez superkomputery, które:
a) są bardzo drogie i nie każdą firmę stać na zakup takiej jednostki (w zasadzie to stać na to tylko korporacje);
b) ich wynajęcie jest bardzo drogie.
Golem rozwiązuje ten problem, w pewnym sensie nawet rewolucjonizuje podejście do decentralizacji mocy obliczeniowej przenosząc ją do „internetowej chmury”.
Ponadto doskonale wpisuje się w ideę ekonomii dzielenia się (collaborative economy). W istocie, ludziom o wiele łatwiej jest podzielić się mocą obliczeniową ich własnych komputerów, które nie oszukujmy się – większość czasu są nieużywane – niż np. pożyczyć komuś na godzinę samochód.
Czytaj także: Polski FinTech Loando wchodzi na rynek rosyjski ze swoją porównywarką
A jak na tym można zarobić? Słowo klucz to kryptowaluta
Golem wykorzystuje blockchain a użytkownicy dostają zapłatę w kryptowalucie. Nic dodać, nic ująć. Serce rośnie, gdy dodamy, że to polski projekt firmy imapp. Forbes nie boi się ich nazywać Fintechem. A dokładnie dwa dni temu udało im się pozyskać 8,6 mln dolarów finansowania w zaledwie 19 minut w ramach crowfundingu. Gratulujemy.
/ŁP