Decyzja ta, ważna przez pięć lat, pozwala niemieckiemu regulatorowi analizować wpływ działań Microsoftu, szczególnie w zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji. Choć FCO nie rozpoczęło jeszcze konkretnych postępowań, to bliska współpraca firmy z OpenAI już wcześniej przyciągnęła uwagę organów regulacyjnych. Microsoft zeszłej jesieni zatrudnił na krótko CEO OpenAI Sama Altmana, i chociaż ostatecznie pozostał on na swoim stanowisku, to sytuacja ta podkreśliła intensywność współpracy między Microsoftem a OpenAI.

Kilka tygodni temu pisaliśmy o zmianie warty w Brukseli. Dwóch ważnych przedstawicieli regulatorów Unii Europejskiej ustąpiło ze swoich stanowisk. Chodzi o rezygnację komisarza UE Thierry’ego Bretona, który od lat był otwartym wrogiem BigTechów. Ze stanowiska ustąpiła również Margrethe Vestager, która przez ostatnie 10 lat szefowała europejskiemu organowi antymonopolowemu. Niewykluczone, że ich następy nie będą tak surowi dla BigTechów.

Microsoft z problemami w Niemczech?

FCO już wcześniej przyjrzało się partnerstwu obu firm i w listopadzie ubiegłego roku uznało, że ich współpraca nie spełnia kryteriów tradycyjnej fuzji. Niemniej jednak, wraz z rozszerzeniem uprawnień niemieckiego regulatora, przyszłe transakcje między Microsoftem a OpenAI w kraju mogą zostać poddane bardziej szczegółowej kontroli.

W oświadczeniu prasowym FCO zwróciło uwagę na znaczenie sztucznej inteligencji w ekosystemie Microsoftu, w szczególności asystenta Copilot AI, który jest stosowany w wielu różnych produktach firmy. Prezes FCO, Andreas Mundt, podkreślił również znaczenie dominującej pozycji Microsoftu na rynku. Mundt dodał: „Ekosystem Microsoftu jest dziś silniejszy i bardziej zintegrowany niż kiedykolwiek wcześniej”. O sprawie pisze TechCrunch.

Giganci technologiczni pod lupą niemieckich urzędów

Microsoft dołącza tym samym do innych gigantów technologicznych, takich jak Amazon, Apple, Google i Meta, które już wcześniej zostały objęte niemieckim systemem kontroli nadużyć. Warto zauważyć, że prawo niemieckie wyprzedza unijną ustawę o rynkach cyfrowych (DMA), której celem jest również regulowanie działalności największych graczy FinTech. Niemiecki organ ma jednak większą swobodę w nakładaniu kontroli na działania firmy, w tym w zakresie wykorzystywania sztucznej inteligencji, jeśli uzna, że jej działania ograniczają rynkową konkurencję.

Microsoft został wyznaczony przez UE jako „gatekeeper” w ramach przepisów DMA, jednak unijne regulacje dotyczą jedynie systemu operacyjnego Windows i sieci LinkedIn. Ogranicza to zdolność Komisji Europejskiej do interweniowania w działania Microsoftu w zakresie AI, chyba że wchodzą one w zakres tych dwóch usług.

Rzecznik Microsoftu Robin Koch, poproszony o komentarz w sprawie, napisał: „Zdajemy sobie sprawę z naszej odpowiedzialności za wspieranie zdrowego środowiska konkurencyjnego i będziemy dążyć do proaktywności i odpowiedzialności we współpracy z Bundeskartellamt . Microsoft współpracuje z najbardziej innowacyjnymi firmami w Niemczech i jesteśmy zaangażowani w inwestowanie w rozwój ich gospodarki cyfrowej”.