Początek pandemii oznaczał masowy wzrost popularności rozwiązań cyfrowych, co z kolei przyczyniło się do rekordowej liczby IPO na amerykańskiej giełdzie. Od startu 2020 roku na Wall Street miało zadebiutować aż 30 fintechów. Z danych FT wynika jednak, że od początku roku 2022 obserwujemy istotne spadki ich wartości.

Wyceny fintechów mocno w dół

Globalny wzrost inflacji i co za tym idzie także stóp procentowych sprawił, że inwestorzy stali się bardziej ostrożni. Nie spoglądają oni już tak chętnie na nieprzetestowane modele biznesowe, a szukają raczej spółek notujących zyski i pozostających na plusie. To siłą rzeczy wyklucza z grona potencjalnych celów inwestycyjnych znaczną część fintechów. Brak dużego zainteresowania inwestorów odbija się z kolei na wycenie spółek z branży.

Analizy Financial Times pokazują, że ceny akcji fintechów, które niedawno zadebiutowały na amerykańskiej giełdzie spadły w bieżącym roku o 50%. To prawie dwukrotnie większe spadki niż te notowane w przypadku indeksu Nasdaq Composite (29%). Dodatkowo jeśli porównalibyśmy obecną, łączną wycenę takich fintechów to okaże się, że zmniejszyła się ona o 460 mld USD w porównaniu do momentu ich szczytowej wartości. Takie liczby robią wrażenie.

Powyższe dane dotyczą fintechów notowanych na giełdzie, ale ten problem jest zauważalny także w prywatnych amerykańskich spółkach. Przykładowo Stripe w ostanim czasie stracił 28% swojej wartości.

Czy będzie lepiej?

W tym miejscu można także przywołać dane CB Insights, według których globalne finansowanie dla sektora FinTech osiągnęło w I kwartale 2022 roku jedynie 28,8 mld USD. To o 18% mniej niż w poprzednim kwartale. Mamy więc do czynienia z największym procentowym spadkiem finansowania kwartał do kwartału od 2018 roku.

Podobne dane podawał portal Sifted – inwestycje w europejskie fintechy miały mocno wyhamować w I i II kwartale 2022 roku. Dla inwestorów coraz ważniejsza staje się rentowność spółek, a wiele finechów wciąż ma problemy z wyjściem na plus.

Jednym z najgłośniejszych przykładów spadku wyceny w sektorze FinTech jest szwedzka Klarna. Po ostatniej rundzie inwestycyjnej wartość spółki spadła do 6,7 mld USD (wcześniej było to nawet 46 mld dolarów).

Fintechy były jednym z pierwszych beneficjentów pandemii COVID-19 – ludzie zostawali w domach, robili zakupy online, płacili przez Internet i załatwiali większość swoich spraw w świecie cyfrowym. Teraz jesteśmy świadkami czegoś na kształt rynkowej korekty, ale zdaniem Dana Doleva, analityka FT, w drugiej połowie 2022 roku fintechy mają ponownie wrócić na ścieżkę wzrostu.