Insurtech Trasti planuje w tym roku osiągnąć próg rentowności – choć jak przyznaje prezes spółki Janusz Wojtas, w mniej sprzyjających warunkach stanie się to najpóźniej w 2026 roku. Firma zakłada również, że w 2025 r. przypis składki wyniesie 300 mln zł, a do 2029 r. wzrośnie do 1,2 mld zł. W realizacji tych ambitnych planów mają pomóc pozyskane właśnie środki. Kapitał ten, jak zapowiada Wojtas, zostanie wykorzystany w ciągu trzech lat.
Insurtech Trasti pozyskuje 21 mln euro
Z pozyskanych 88 mln zł, około 65 mln PLN zostanie przeznaczone na inwestycje, a pozostała część na odkupienie udziałów od części dotychczasowych, mniejszościowych akcjonariuszy. Spółka ma obecnie około 20 udziałowców.
Nowe finansowanie ma wyznaczyć kolejny etap rozwoju Trasti. Po czterech latach działalności firma obsługuje już 700 tys. klientów i osiągnęła 620 mln zł przypisu składki brutto (z czego 245 mln zł przypadło na rok 2024). Insurtech posiada obecnie około 1,5% udziału w rynku detalicznych ubezpieczeń komunikacyjnych w Polsce.
Kolejnym krokiem będzie ekspansja zagraniczna, planowana na początek 2026 r., choć szczegóły dotyczące nowych rynków nie zostały jeszcze ujawnione.
Nowa inwestycja ma umożliwić Trasti osiągnięcie rentowności. – Liczyliśmy, że zakończymy proces inwestycyjny trochę wcześniej, co pozwoliłoby szybciej wystartować z planowanymi projektami. Wciąż jednak istnieje szansa, że osiągniemy break even jeszcze w tym roku – powiedział Janusz Wojtas, prezes spółki.
Trasti zadebiutowało w Polsce w marcu 2021 roku, koncentrując się na sprzedaży ubezpieczeń komunikacyjnych (OC i AC). Spółka działa jako agent generalny największego słoweńskiego ubezpieczyciela – Grupy Triglav.
Pod koniec zeszłego roku pisaliśmy, że Trasti przedstawiło cyfrowe rozwiązanie do likwidacji szkód komunikacyjnych. Bianka to usługa inteligentnego formularza, która przeprowadza poszkodowanego przez proces zgłoszenia szkody, upraszczając tę czynność. Dzięki integracji z bazami danych UFG usługa wymaga podania jedynie numerów rejestracyjnych pojazdów oraz numerów PESEL właścicieli, wszelkie pozostałe dane o pojazdach i kierowcach są pobierane.