– Uważam, że na tej fazie rozwoju sztucznej inteligencji, rozpoznawać musimy zarówno szanse jak i zagrożenia płynące z zastosowania tej technologii, a bynajmniej nie lekceważyć zagrożeń, co dobitnie podkreślają sami jej twórcy. Powszechnie zakłada się, że zastosowanie sztucznej inteligencji w życiu człowieka i jego pracy, przyniesie olbrzymią rewolucję i zmiany, być może większe niż te, które wywołały komputery, potem Internet, a wcześniej produkcja przemysłowa. Dlatego bank centralny nie może lekceważyć tego zjawiska – chcemy być jego częścią, poznawać i uczyć się, wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, by działać efektywniej, ale też przewidywać zmiany i przygotowywać się na zagrożenia – mówi Adam Glapiński, prezes NBP.
Sztuczna inteligencja ważniejsza od zielonej transformacji?
– Od kilkunastu miesięcy analizujemy wywiady z twórcami rozwiązań tego typu, którzy też obawiają się potencjalnych zagrożeń. Z tego też powodu uważam, że na ich liczne apele o współpracę w zakresie rozwoju sztucznej inteligencji na szczeblu ogólnoświatowym, powinno spotkać się z natychmiastową reakcją. Urzędnicy zajmujący się „zielona transformacją” mogliby przenieść swoją energię na ten obszar – być może zastosowanie sztucznej inteligencji pomoże im zrealizować własne wizje szybciej niż tysiące kolejnych nakazów i „zielonych” regulacji – dodaje prezes NBP.
Narodowy Bank Polski ma już od kilkunastu miesięcy testować najnowsze narzędzia z elementami sztucznej inteligencji z obszaru cyberbezpieczeństwa, informatyki, komunikacji, edukacji i multimediów. Z elementów AI korzysta w zakresie narzędzi cyberbezpieczeństwa, czy też bezpieczeństwa teleinformatycznego. Sztuczna inteligencja daje dużo szybsze i większe możliwości w zakresie korelacji danych, które są ogólnie dostępne i teoretycznie zanonimizowane. W dużych zbiorach informacji przetwarzanych przez bank, sztuczna inteligencja jest w stanie szybciej ustalić poprawne odpowiedzi na analityczne pytania.
– Niedawno w banku brałem udział w ciekawym teście „inteligentnego” serwisu internetowego na wielu urządzeniach jednocześnie. Oczywiście, sam serwis czeka na aktualizację, by chociażby możliwe było dopytanie o kwestie agresji Rosji na Ukrainie, na niektórych jego modyfikacjach jest też wyczuwalna różnego rodzaju cenzura światopoglądowa. Nie mniej jednak zaskoczenie, jakie obecnie przynosi używanie sztucznej inteligencji, jest olbrzymie. Niedawno opublikowaliśmy w mediach społecznościowych banku całą serię informacji wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, np. w zakresie popularyzacji Centrum Pieniądza NBP. Powstał też pierwszy materiał wideo, w którym tekst, dźwięk lektorski i wideo, zostały zrealizowane w całości przez sztuczną inteligencję – komentuje prezes NBP.
Sztuczna inteligencja i płynące z niej zagrożenia
– Jest jeszcze za wcześnie by formułować jednoznaczne opinie na temat wpływu zastosowania sztucznej inteligencji na banki centralne, czy gospodarkę danego kraju. Nie mniej jednak, jako wieloletni wykładowca akademicki, widzę ewidentny wpływ tej technologii chociażby na edukację ludzi. Zakładam potrzebę natychmiastowej reformy kilku obszarów naszego życia, które absolutnie nie są przygotowane na tak szybki i niekontrolowany postęp cyfrowy – mówi Adam Glapiński.
– Po pierwsze, prawo autorskie i wszelkie kwestie własności intelektualnej w kontekście sztucznej inteligencji – to jest temat rzeka i wypada go ożywić w Polsce natychmiast. Druga kwestia to możliwe oszustwa, bezpieczeństwo, nie tylko naszych danych, ale też w kwestiach edukacji, chociażby możliwości kreacji olbrzymich opracowań, których autor nie może zostać zidentyfikowany. W końcu jedne serwisy ze sztuczną inteligencją pozwalają tworzyć zaawansowane teksty, inne parafrazować je w taki sposób, by niemożliwe było wykrycie zastosowania technologii zamiast wiedzy ucznia czy studenta podpisującego się jako autor pracy – dodaje.
Pojawia się więc pytanie, jaki sens ma testowanie na uczelniach wiedzy za pomocą prac pisemnych. Ale prezes NBP zwraca także uwagę na dobre strony zastosowania tej technologii w edukacji. Np. nad stworzeniem audiobooka pracowano nawet i kilka miesięcy – dziś sztuczna inteligencja umożliwia to w kilka dni. Zaskakujące jest nie tylko to, że „inteligentny” lektor potrafi odpowiednio intonować tekst, ale coraz częściej może odczytać różne skróty myślowe.
– Sztuczna inteligencja jest używana do walki politycznej, do manipulacji na światową skalę, o tym niestety nie mówi się jeszcze publicznie. Wszystko to może przerażać, ale tez nie widzę odwrotu. W Narodowym Banku Polskim staramy się być pionierami zastosowania sztucznej inteligencji w pracach banku – podsumowuje Adam Glapiński.