Co istotne, suma skradzionych środków w ciągu zaledwie sześciu miesięcy tego roku przewyższyła całkowitą wartość strat odnotowanych w roku 2024. W porównaniu do analogicznego okresu w 2022 roku – dotąd najgorszego pod względem ataków – obecny wzrost wyniósł aż 17%.

Reżim z Korei Północnej ma kryptowaluty na celowniku

Największy udział w tych stratach miał jeden incydent: atak na giełdę kryptowalut Bybit, z której wykradziono ponad 1,4 miliarda dolarów. Za tym atakiem, jak potwierdziło FBI, stali hakerzy z Korei Północnej. Skradzione środki zostały szybko wyprane i przetransferowane na potrzeby reżimu w Pjongjangu.

Chainalysis podkreśla, że incydent ten wpisuje się w szerszy schemat działań hakerskich z Korei Północnej, które stają się coraz istotniejszym elementem strategii omijania sankcji międzynarodowych przez ten kraj.

W obliczu wykluczenia z globalnego systemu finansowego Korea Północna rozwija cyberprzestępczość jako jedno z głównych źródeł finansowania swojego programu nuklearnego. Państwo to wykorzystuje tysiące zdalnych pracowników IT, którzy infiltrują zachodnie firmy technologiczne, kradną własność intelektualną, a następnie szantażują ofiary ujawnieniem danych w zamian za okup.

Zgodnie z wcześniejszym raportem Chainalysis, hakerzy z Korei Północnej odpowiadali aż za dwie trzecie wszystkich ataków w sektorze kryptowalut w 2024 roku. Jeśli obecne tempo się utrzyma, 2025 może okazać się jeszcze bardziej dramatyczny pod względem strat i skali zagrożenia w cyberprzestrzeni finansowej.