Robinhood w ostatnich latach ma do czynienia z wieloma potknięciami. Po słabym starcie na giełdzie w zeszłym roku, kalifornijski jednorożec co chwila mierzy się z karą grzywny. Pikanterii dodaje fakt, że niedawno Revolut wprowadził w USA handel akcjami bez prowizji. Nowa usługa brytyjskiego fintechu może bezpośrednio uderzyć w amerykańską konkurencję.

Robinhood znowu zapłaci setki tysięcy dolarów

To nie pierwszy raz, gdy amerykański fintech zmuszony jest zapłacić grzywnę. W zeszłym roku FINRA nałożyła na Robinhood karę pieniężną wysokości 57 milionów USD. Co więcej, ta sama organizacja nakazała spółce wypłacić dodatkowo około 12,6 mln dolarów odszkodowania. Powodem były zarówno przerwy w dostawie usług, jak i kwestie związane z handlem akcjami.

Robinhood znalazł się także całkiem niedawno na celowniku organów nadzoru z Massachusetts. Firma z Menlo Park została ukarana grzywną w wysokości 65 milionów USD przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd za wprowadzanie klientów w błąd, co do płatności za praktyki przepływu zamówień.

Kosztowna awaria systemu

Co najmniej 40 klientów z Vermont złożyło skargę do Departamentu Regulacji Finansowych (DFR) stanu Vermont po serii problemów technicznych napotkanych w marcu 2020 r. Powodem skarg był m.in. brak możliwości wprowadzania, modyfikacji oraz anulowania zleceń inwestycyjnych w aplikacji.

Co więcej, poszkodowani zarzucali firmie, że ta nie zapewniała wsparcia telefonicznego w zakresie obsługi klienta „na żywo”. Robinhood ostatecznie poszedł w tej sprawie na ugodę. W ramach osiągniętego porozumienia musi zapłacić ok. 640 tys. dolarów.

Podpisana przez strony umowa obejmuje m.in. wprowadzenie w pełni zautomatyzowanego procesu doboru inwestora. System będzie zatwierdzał powyższych jako uprawnionych do handlu opcjami wysokiego poziomu ryzyka oraz depozytami zabezpieczającymi.