Badanie przeprowadzono na grupie 2 tys. mieszkańców Wielkiej Brytanii. Wynika z niego, że klienci najczęściej odraczają płatności przy zakupie elektroniki – przede wszystkim laptopów i telefonów. Kolejne miejsca zajmują ubrania i wakacje. Niestety 43% ankietowanych przyznaje, że ma problem z terminowym spłacaniem zobowiązań.
Kolejne obawy względem rynku BNPL w Wielkiej Brytanii
Jako główną motywacje do korzystania z rozwiązań BNPL klienci wymieniają możliwość zakupu produktu, którego nie są w stanie opłacić za jednym razem – twierdzi tak 41% ankietowanych. Niepokoić może fakt rosnącego procenta użytkowników, którzy mają problem ze spłatą zobowiązań.
W zeszłym roku problemy ze spłatą należności zgłaszało 38% badanych – w tym roku już 43%. Dodatkowo 29% ankietowanych przyznaje, że musiało zwrócić się o pomoc do znajomych i rodziny. Dla porównania w zeszłorocznym badaniu na taki krok decydowało się zaledwie 10% klientów. Z kolei 7% badanych musiało zaciągnąć pożyczkę, aby spłacić należności wynikające z BNPL.
To już kolejne badanie na temat rynku odroczonych płatności w Wielkiej Brytanii. Ostatnio pisaliśmy o opracowaniu firmy Opinium, przygotowanej na zlecenie Barclays – wynikało z niego, że co trzeci ankietowany za pośrednictwem BNPL kupował więcej niż pozwala mu na to jego faktyczny budżet.
Z kolei kilka miesięcy temu Claro Money zorganizowało w Londynie kampanię billboardową wymierzoną w rynek BNPL, ostrzegając przed tego typu płatnościami.
Financial Conduct Authority ma już pracować nad regulacjami w zakresie BNPL. Obecnie na Wyspach odroczone płatności nie podlegają przepisom o kredycie konsumenckim (tak jak ma to miejsce w większości europejskich państw).