Sprawa wniesiona przez rodzinę ofiary miała rozpocząć się w tym tygodniu w Sądzie Najwyższym Kalifornii. Dotyczy ona wypadku drogowego, w którym zginął Walter Huang. Tesla twierdziła, że Huang nadużył systemu, ponieważ tuż przed wypadkiem grał w grę wideo. Firma wyjaśniała, że Huang nie zachował czujności i nie przejął prowadzenia pojazdu. Warunki ugody nie zostały ujawnione.

Autopilot Tesli przedmiotem kolejnych pozwów?

Urzędnicy Krajowej Rady Transportu i Bezpieczeństwa (NTSB), którzy badali wypadek w 2020 r., stwierdzili, że Huang nie próbował zatrzymać swojego pojazdu, gdy pędził w kierunku bariery zderzeniowej na autostradzie US Highway 101 w pobliżu Mountain View w Kalifornii, przed wypadkiem w 2018 roku. Śledczy ustalili również, że Huang faktycznie grał w grę wideo na swoim smartfonie w momencie wypadku.

O sprawie pisze między innymi The Guardian. Zwraca on uwagę, że ugoda może stanowić wzór dla innych osób pozywających Teslę w sprawie autopilota. Firma założona przez Elona Muska ma stać w obliczu lawiny pozwów sądowych dotyczących podobnych spraw. Może narazić to producenta samochodów na wysokie kary. Wspomniana NHTSA zbadała co najmniej 956 wypadków, w których zgłoszono, że używano autopilota. Agencja osobno wszczęła ponad 40 dochodzeń w sprawie wypadków z udziałem zautomatyzowanych systemów jazdy Tesli, w których zginęły 23 osoby.

Sprawa Huanga jest następstwem dwóch poprzednich procesów w Kalifornii dotyczących autopilota, które Tesla wygrała, argumentując, że kierowcy nie zastosowali się do jej instrukcji dotyczących zachowania uwagi podczas korzystania z systemu. Niemniej w związku z kontrolą NHTSA, Tesla wycofała w grudniu ponad 2 mln pojazdów z autopilotem, aby dodać w swoim systemie więcej ostrzeżeń dla kierowców.

System autopilota Tesli może samodzielnie kierować, przyspieszać i hamować na otwartej drodze, ale nie może w pełni zastąpić ludzkiego kierowcy, zwłaszcza podczas jazdy po mieście. Materiały Tesli wyjaśniające działanie systemu ostrzegają, że nie czyni on samochodu autonomicznym i wymaga „w pełni uważnego kierowcy”, który może „przejąć kontrolę w dowolnym momencie”.