Prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające mające na celu ustalenie, czy doszło do nieuczciwych praktyk w zakresie oferowania, sprzedaży oraz wykonywania umów ubezpieczeń majątkowych w formule all risks.
Polisy all risk pod lupą UOKiK
Ubezpieczenie w formule „all risks” (ang. „od wszystkich ryzyk”) z założenia obejmuje szeroki zakres ochrony. Co do zasady, każde nieprzewidziane zdarzenie jest objęte taką polisą, o ile nie zostało ono wyraźnie wyłączone w umowie. Jednak już sama nazwa ubezpieczeń „all risks” może być myląca dla konsumenta, ponieważ – wbrew sugestii zawartej w nazwie – polisa nie obejmuje wszystkich możliwych ryzyk.
Dlatego Prezes UOKiK bada, czy konsument jest informowany o rzeczywistym zakresie ubezpieczenia. Wątpliwości może budzić to, czy określenie „all risks” nie jest stosowane jako chwyt marketingowy, który sugeruje pełną ochronę, podczas gdy w rzeczywistości lista wyłączeń może zdecydowanie ograniczać zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela. Problem pojawia się, gdy zakres tych wyłączeń jest zbyt szeroki lub nieprecyzyjny, a określenia zbyt ogólnikowe lub trudne do zinterpretowania przez konsumenta. W efekcie klienci mogą czuć się wprowadzeni w błąd co do rzeczywistego zakresu ochrony, a rozbieżności między deklarowaną „pełną” ochroną a faktycznymi warunkami polisy mogą prowadzić do trudności w dochodzeniu roszczeń.
Polisy „all risks” są coraz częściej oferowane konsumentom jako kompleksowe zabezpieczenie majątku przed skutkami zdarzeń losowych. Problem pojawia się, gdy umowy są nieprzejrzyste lub zawierają liczne, bardzo szerokie wyłączenia odpowiedzialności – w efekcie klient może zapłacić wysoką składkę, a w razie szkody nie otrzymać oczekiwanych świadczenia.
UOKiK przeanalizuje powyższe zagadnienia w toku postępowania wyjaśniającego.