Przewodniczącym Digital Pound Foundation został Jeremy Wilson, który przez 10 lat zajmował ważne stanowiska w banku Barclays. Zdaniem fundacji wdrożenie cyfrowego funta ma stanowić podstawę do tego, aby Wielka Brytania stała się prawdziwie innowacyjną gospodarką w cyfrowym świecie.
Brytyjczycy pracują nad cyfrowym funtem
Już od kilku miesięcy Bank of England prowadzi wstępne prace nad CBDC (ang. central bank digital currency). W czerwcu przewodniczący banku centralnego Andrew Bailey wypowiadał się entuzjastycznie na temat projektu, a w zeszłym miesiącu BoE i brytyjskie ministerstwo finansów informowało o inicjatywie CBDC Engagement and Technology Forums, zrzeszającej wiele znanych nazwisk z brytyjskiego sektora finansowego.
Teraz celem Digital Pound Foundation ma być wspieranie wysiłków Bank of England. Fundacja będzie dążyć do tego, aby udało się stworzyć dobrze uregulowany, bezpieczny i przejrzysty ekosystem, który będzie obejmował zarówno CBDC, jak i prywatne formy pieniądza cyfrowego. Zdaniem przedstawicieli fundacji w ten sposób Wielka Brytania ma szanse stać się prawdziwie innowacyjną gospodarką.
Jednym z członków Digital Pound Foundation jest polsko-brytyjski fintech Billon, który oferuje rozwiązania z zakresu technologii blockchain. W październiku 2020 roku Billon zaangażował się także w prace nad cyfrowym euro, w ramach organizacji Blockchain for Europe.
W skład Digital Pound Foundation wchodzą także Accenture, Ripple, Avalanche, CGI Group, Electroneum i Quant. W zaledwie kilka dni po starcie profil DPF na Twitterze ma już ponad 5 tys. obserwujących.
CBDC – cyfrowe waluty banków centralnych
Prace nad CBDC prowadzone są także przez inne banki centralne. Przykładowo Bank Rozrachunków Międzynarodowych zaprosił banki centralne Malezji, Singapuru, RPA i Australii do testów CBDC (ang. central bank digital currency) przy rozliczeniach transgranicznych.
Z kolei Ludowy Bank Chin zamierza testować cyfrowego juana podczas przyszłorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Osoby przybywające do Państwa Środka mają mieć możliwość dokonywania płatności za pomocą cyfrowego juana bez konieczności otwierania lokalnego rachunku bankowego. Pojawiają się jednak obawy co do inwigilacji sportowców i kibiców, nawet po zakończeniu Igrzysk.
CBDC znalazło się także na agendzie estońskiego banku centralnego, który wziął pod lupę projekt cyfrowego euro, prowadzony przez Europejski Bank Centralny. Okazuje się, że infrastruktura CBDC oparta na blockchainie ma niemal nieograniczoną wydajność i jest korzystniejsza dla środowiska niż tradycyjne systemy kartowe.