Ant Group uzgodniła plan restrukturyzacji z chińskim regulatorem (Ludowym Bankiem Chin). Gigant fintech ma przekształcić się w holding finansowy, który będzie podlegać wymogom kapitałowym podobnym do tych, którym muszą podlegać banki – podał Bloomberg News. Z całą pewnością negatywnie odbije się to na wynikach Ant Group, gdyż podwyższone wymogi kapitałowe wymagają poniesienia sporych nakładów pieniężnych i czasu.
Przyszłe IPO staje pod znakiem zapytania, gdyż nie wiadomo, jak ułoży się sytuacja i ile czasu potrzeba na przekształcenie spółki. Co do wyceny również są wątpliwości – są podstawy do twierdzeń, że rynkowa wartość spółki będzie mniej atrakcyjna niż przed niedoszłym IPO.
Chiny będą regulować fintechy
Jesienią 2020 roku Ant Group, pod przewodnictwem chińskiego miliardera Jacka Ma, planowała wejście na giełdę (IPO), którego wartość szacowana była na blisko ok. 30 mld USD. Do IPO nie doszło na skutek interwencji chińskiego regulatora. Eksperci komentowali posunięcie chińskich władz jako powstrzymanie „ucieczki do przodu” przez Ant Group, które jako notowana spółka publiczna byłaby bardziej niezależna od „kaprysów regulatora”.
Aczkolwiek kaprysy regulacyjne miały swoje twarde uzasadnienie, gdyż Ant Group to nie tylko rozwiązania płatnicze, ale jak się okazało – także działalność kredytowa, która – zdaniem władz – wprowadzała znaczne dysproporcje w podziale ryzyka ewentualnego braku spłaty na niekorzyść regulowanych instytucji finansowych. Sprawa wywołała duże medialne poruszenie, podzieliła też mocno sektor fintech – z jednej strony pojawiały się głosy broniące fintechy, a z drugiej – wbrew pozorom również racjonalne stwierdzenia, że fintechy muszą działać wedle określonych zasad. Sprawie smaczku dodawało czasowe „zniknięcie” Jacka Ma z przestrzeni publicznej.
Przy okazji pojawiły się też propozycje ograniczenia hegemonii gigantów fintech w Państwie Środka poprzez np. ograniczenie liczby partnerstw z instytucjami finansowymi.
/LP/Fintek.pl