„Tego typu działania miały bezpośredni, negatywny wpływ na funkcjonowanie naszej firmy, zakłócając świadczenie usług i godząc w jakość obsługi klienta. Odmowy i opóźnienia banków w realizacji transakcji uderzały w płynność finansową Cinkciarz.pl i podważały zasady uczciwej konkurencji na polskim rynku finansowym” – podaje fintech.
Kilka dni temu Bankier.pl pisał o problemach klientów Cinkciarz.pl, którzy od wielu tygodni mają czekać na zaległe przelewy, a Gazeta Wyborcza dodawał, że fintechowi brakuje 150 mln PLN. Spółka zdecydowanie zaprzecza takim doniesieniom, twierdząc, że nie mają one nic wspólnego z prawdą. Teraz Cinkciarz publikuje kolejne oświadczenie.
Banki przetrzymywały pieniądze Cinkciarza?
„Przez wiele lat, blokowanie przez banki naszych środków i opóźnianie ponad 2700 przelewów między kontami Cinkciarz.pl w różnych bankach na terytorium Polski – średnio 2-3 transakcje tygodniowo – poważnie zakłócało działalność kantorową i realizację transakcji. W jednym z ostatnich przypadków przelew walutowy pomiędzy kontami Cinkciarz.pl, zainicjowany 10.10.2024 r., został zakończony dopiero po 5 dniach, tj. 15.10.2024 r. Co więcej, banki pobierały opłaty za przelewy „same day”, które nie zostały zrealizowane w terminie, tym samym celowo utrudniając płynność finansową spółki i generując dodatkowe koszty. Odmowa finansowania kapitału obrotowego i inwestycyjnego, jaką otrzymywaliśmy ze strony banków, tylko potwierdza, że ich działania były wymierzone w stabilność naszej firmy i miały na celu zniszczenie konkurencji” – czytamy w oświadczeniu.
„W odpowiedzi na te bezprawne działania, Cinkciarz.pl składa zawiadomienia do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), domagając się wszczęcia pilnych postępowań administracyjnych i odebrania licencji bankom zaangażowanym w proceder. Te celowe, długotrwałe działania wykraczają poza zwykłe kwestie operacyjne – to bezpośredni atak na konkurencyjny rynek wymiany walut, mający na celu ograniczenie działalności Cinkciarz.pl oraz powodujący szkody dla klientów, których środki były blokowane bez uzasadnienia” – podaje spółka
„Sprawa zostanie również zgłoszona do prokuratury, wraz z wnioskiem o powołanie specjalnego zespołu prokuratorów, który zbada podejrzenie popełnienia przestępstwa przez obecnych i byłych członków zarządów banków. Wnioskujemy o ściganie tych osób za stosowanie nieuczciwych praktyk konkurencyjnych, celowe utrudnianie prowadzenia działalności oraz działania na szkodę spółki, jej marki, klientów oraz właścicieli. Wnosimy o pełne postępowanie obejmujące cały okres przedstawionych praktyk oraz pociągnięcie odpowiedzialnych do konsekwencji prawnych” – czytamy w dalszej części oświadczenia
„Z uwagi na skalę problemu i powagę zarzutów, Cinkciarz.pl zamierza również poinformować odpowiednie organy Unii Europejskiej, aby monitorowały przebieg postępowań i rozważyły włączenie się do działań nadzorczych oraz prokuratorskich. Pełna dokumentacja wraz ze szczegółową analizą big data przestępczych działań banków zostanie przekazana właściwym instytucjom jeszcze dziś” – podsumowuje fintech.
Problemy Cinkciarz.pl trwają nadal
W miniony poniedziałek funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zjawili się w siedzibach spółek z grupy Conotoxia Holding w Zielonej Górze. Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu powiedziała dzisiaj w rozmowie z PAP, że nikogo nie zatrzymano, a postępowanie jest prowadzone w sprawie.
Przypomnijmy, że w dniu 2 października Urząd Komisji Nadzoru Finansowego cofnął zezwolenie firmie Conotoxia na działanie w charakterze krajowej instytucji płatniczej. Właścicielem tej spółki jest Cinkciarz.pl.
W wyniku przeprowadzonego postępowania administracyjnego oraz na podstawie ustaleń nadzorczych KNF uznała, że spółka Conotoxia nie zapewnia ostrożnego i stabilnego zarządzania działalnością w zakresie usług płatniczych. Kluczowe dla powyższego rozstrzygnięcia KNF było niewypełnianie przez Conotoxie obowiązków ustawowych związanych z ochroną środków pieniężnych przyjętych od użytkowników usług płatniczych na poczet wykonania transakcji płatniczych.
Z informacji serwisu Money.pl wynika, że kilka dni przed utratą licencji prezes Cinkciarz.pl, Marcin Pióro, miał zwrócić się do prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, o pomoc w sprawie uzyskania pożyczki i zdobycia licencji bankowej. Z kolei w opublikowanym 22 października materiale Gazety Wyborczej można przeczytać, że fintechowi brakuje 150 mln złotych.