To właśnie Prokuratura Regionalna w Poznaniu, na wniosek UKNF, prowadzi śledztwo w sprawie należącej do kantoru internetowego Cinkciarz pl spółki Conotoxia. Wczoraj funkcjonariusze CBŚP weszli do siedziby firmy w Zielonej Górze, rozpoczynając przeszukanie.
Przeszukania w siedzibie Cinkciarz.pl
„Dokonano przeszukań w siedzibie podmiotów z grupy C. H. sp. z.o.o. i w miejscach zamieszkania osób pełniących kluczowe funkcje w tych spółkach. Nikogo nie zatrzymano, postępowanie jest prowadzone w sprawie” – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek. Dodała, że funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC) nadal działają w siedzibach firmy. Policjanci zabezpieczają dokumentacje, głównie kopiując dane elektroniczne.
– Dzisiaj funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zjawili się w siedzibach spółek z grupy Conotoxia Holding. Prowadzone przez CBŚP działania są standardowymi czynnościami wynikającymi z toku prowadzonego postępowania w sprawie (a nie przeciwko). Conotoxia Holding na każdym etapie współpracuje z CBŚP i deklaruje pełną transparentność – czytamy w oświadczeniu spółki.
Rzecznik Conotoxi dodaje, że „dzisiejsze czynności są naturalnym elementem prowadzenia postępowania. Nasi użytkownicy nie mają powodów do obaw. Wszystkie środki powierzone nam przez klientów są w pełni bezpieczne”.
Problemy Cinkciarz.pl. O co chodzi?
Przypomnijmy, że w dniu 2 października Urząd Komisji Nadzoru Finansowego cofnął zezwolenie firmie Conotoxia na działanie w charakterze krajowej instytucji płatniczej. Właścicielem tej spółki jest Cinkciarz.pl.
W wyniku przeprowadzonego postępowania administracyjnego oraz na podstawie ustaleń nadzorczych KNF uznała, że spółka Conotoxia nie zapewnia ostrożnego i stabilnego zarządzania działalnością w zakresie usług płatniczych. Kluczowe dla powyższego rozstrzygnięcia KNF było niewypełnianie przez Conotoxie obowiązków ustawowych związanych z ochroną środków pieniężnych przyjętych od użytkowników usług płatniczych na poczet wykonania transakcji płatniczych.
Z informacji serwisu Money.pl wynika, że kilka dni przed utratą licencji prezes Cinkciarz.pl, Marcin Pióro, miał zwrócić się do prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, o pomoc w sprawie uzyskania pożyczki i zdobycia licencji bankowej. Z kolei w opublikowanym 22 października materiale Gazety Wyborczej można przeczytać, że fintechowi brakuje 150 mln złotych.
Z kolei kilka dni temu Bankier.pl pisał o problemach klientów Cinkciarz.pl, którzy od wielu tygodni mają czekać na zaległe przelewy, a Gazeta Wyborcza dodawał, że fintechowi brakuje 150 mln PLN. Spółka zdecydowanie zaprzecza takim doniesieniom, twierdząc, że nie mają one nic wspólnego z prawdą.
W odpowiedzi na zarzuty Cinkciarz.pl opublikował kilka oświadczeń, w których między innymi oskarżył KNF o łamanie prawa, a także zapowiedział pozwanie kilku banków w związku ze zmową bankową.