Rynek content marketingu rośnie globalnie o około 14% rocznie. Zjawisko to dotyczy oczywiście w podobnym wymiarze Polski. Zapotrzebowanie na treści tworzone dla podmiotów komercyjnych jest olbrzymie, a budżety przeznaczane na content marketing są coraz większe. Z badania wynika, że o wiele bardziej opłaca się być copywriterem, chociaż – z uwagi na model rozliczeń – jest to praca bardziej na akord. Dziennikarze zwykle pracują na tzw. „stałej pensji”.

Stosunkowo niskie zarobki dziennikarzy w Polsce to temat tabu. Wbrew pozorom fakt, że wynagrodzenia są nie do pozazdroszczenia, tłumaczyć może wiele zjawisk, np. niską jakość merytoryczną wielu publikacji, częste plagiaty lub poruszanie tematów tylko popularnych, a niekoniecznie ważnych (bo liczą się kliki, bo kliki to wpływy z reklam). Polacy nie chcą też za bardzo płacić za treści. Oczekiwania są duże – jak np. w stosunku do nauczycieli, od których wymaga się nauczania na poziomie Oxfordu, ale za głodową pensję i raczej kiepskie perspektywy. To naturalnie powoduje zjawisko odpływu talentów do innych branż. W przypadku dziennikarzy jest to PR lub copywriting. To odbije nam się czkawką (lub już odbija). Niskie zarobki czwartej władzy przekładają się na jakość jej sprawowania.

Content marketing się opłaca

Copywriterzy, czyli zawodowi twórcy treści pracujący na zlecenia dla firm i instytucji są najlepiej opłacaną grupą w branży. Z pewnością przyczyną wysokich zarobków wśród copywriterów jest wzrost popularności działań content marketingowych wśród firm. Choć niektórzy z ankietowanych deklarują zarobki nawet do 19 000 zł netto miesięcznie, to według nowego raportu WhitePress średnia pensja w tym zawodzie wynosi około 3 830 zł netto.

Najczęstszym sposobem rozliczania się przez copywriterów jest określona stawka za 1000 znaków ze spacjami (zzs). Najmniej kosztują teksty mające na celu wsparcie SEO (średnio 7-8 zł netto za 1000 zzs), nieco bardziej cenione są artykuły blogowe czy na strony www (średni koszt to ok. 15 zł netto za 1000 zzs), a najdroższe są te specjalistyczne (tu średni koszt 1000 zzs to ok. 40 zł netto). Sama wycena każdego ze zleceń jest zależna od kilku czynników. W pierwszej kolejności copywriterzy biorą pod uwagę wielkość całego zlecenia. Niewiele mniej ważne są termin realizacji, stałość współpracy oraz dostęp do materiałów źródłowych.

Copywriting często jest po prostu zajęciem dodatkowym. Osoby na co dzień realizujące się w pracy w zupełnie innej branży lub wychowujące dzieci, dorabiają w ten sposób dodatkowe pieniądze. W takich przypadkach domowy budżet jest reperowany średnio o kwotę 790 zł netto – chociaż należy tu szczególnie podkreślić, że jest to zależne od wkładu czasowego w pracę „po godzinach”.

Zarobki dziennikarzy spadają

Na zdecydowanie mniejsze pieniądze mogą liczyć dziennikarze. Według raportu przygotowanego przez WhitePress na ich konto co miesiąc wpływa około 2460 złotych netto. Dziennikarze, wyceniając swoją pracę, cenę uzależniają od stałości współpracy, wielkości całego zlecenia oraz dostępności materiałów źródłowych.

Biorący udział w badaniu dziennikarze otrzymują najczęściej od redakcji stałą stawkę, niezależną od liczby oddanych materiałów. Gdy ich zarobek jest uzależniony od łącznej liczby napisanych tekstów, to zazwyczaj nie przelicza się go na znaki ze spacjami czy arkusze wydawnicze.

Dziennikarze często dorabiają przyjmując dodatkowe zlecenia. Wówczas, za dłuższe artykuły specjalistyczne, reportaże czy felietony, otrzymują nawet dodatkowe 1500 zł netto wynagrodzenia w ciągu miesiąca.

Pełny raport uwzględniający również zarobki redaktorów i korektorów dostępny jest pod tym linkiem.