Stanowisko KNF dotyczące platform crowdfundingowych dostępne jest tutaj.

Platformy crowdfundingowe pozwalają na inwestycje (crowdinvest) w firmy, które tym kanałem chcą pozyskać kapitał na dalszy rozwój. Maksymalnie do 1 mln euro – na taką kwotę możliwe jest przeprowadzenie oferty publicznej bez prospektu lub memorandum. Być może niebawem limit ten zostanie podniesiony.

Proces zakupu jest całkowicie online – wystarczy zapoznać się z niezbędnymi informacjami na temat firmy (tzn. „wypadałoby”), dokonać rejestracji w serwisie, wybrać kwotę inwestycji, a następnie dokonać wpłaty – również przez Internet. Słowem, inwestorem można zostać w dosłownie 3 minuty. Z jednej strony jest to piękny przykład tego jak powinny działać fintechy, a z drugiej – wywołuje też sporo kontrowersji. Całość w nowoczesnej formie – oferty prezentowane są w prosty czytelny sposób, zupełnie tak jakby sprzedawano filiżanki lub tostery. Dużo grafik, filmów promocyjnych oraz bonusów dla osób, które zdecydują się na inwestycje o wyższej wartości.

Platformy crowdfundingowe będą coraz popularniejsze

Platformy crowdfundingowe, chociaż obiektywnie jest to wciąż niszowy rynek w Polsce, to zyskują one na popularności. Na ten moment za pośrednictwem Beesfund, czyli największej platformy crodwfundingowej skierowanej do inwestorów udało się zebrać nieco ponad 22 mln zł. Na NewConnect, które miało być platformą crowdfundingową swoich czasów, wartość debiutów w 2018 roku wyniosła nieco ponad 20 mln zł, a na GPW – ponad 300 mln zł i należy przy tym zauważyć, że to był najgorszy wynik od 2003 roku. W istocie, wartość rynku crowdfundingu inwestycyjnego w tym momencie jest w zasadzie nie do oszacowania, aczkolwiek eksperci są zgodni, że rozwój ducha przedsiębiorczości i ciągły brak łatwego dostępu do kapitału z tradycyjnego rynku finansowego, będą sprzyjać wzrostowi zainteresowania crowdfundingiem.

Na początku lutego głośnym echem odbiła się emisja akcji na Wisły Kraków na platformie Beesfund. Klub piłkarski z Krakowa pozyskał 4 mln zł od inwestorów. W momencie debiutu na platformie crowdfundingowej, temat szybko zyskał rozgłosu. O temacie crowdfundingu rozpisywały się wszystkie liczące się media w Polsce.

Sukces rodzi sukces, zatem możemy spodziewać się, że w najbliższym czasie coraz liczniejsze grono firm będzie szukało wsparcia finansowego za pośrednictwem właśnie crowdfundingu. I chociaż kwestie prawne związane z tego rodzaju działalnością wydają się dobrze opisane, to jednak diabeł tkwi w szczegółach, na które niestety należy zwracać szczególną uwagę, gdyż obszarem działalności platform crowdfundingowych jest inwestowanie pieniędzy, często oszczędności tzw. inwestorów indywidualnych. Ich bezpieczeństwo, ochrona przed różnego rodzaju scamem i wyłudzeniami jest istotą regulacji rynku kapitałowego.

Dodatkowym problemem czysto biznesowym są wątpliwości interpretacyjne, które stanowią barierę do rozwoju tej – z pozoru nowej – formy pozyskiwania kapitału. Z pozoru, gdyż o ile platformy crowdfundingowe online to rzecz całkiem nowa, to jednak sam mechanizm pozyskiwania kapitału jest starszy niż giełda.

KNF publikuje stanowisko

Dokument liczy 26 stron. Znajdziemy tu m.in. odpowiedź na to, czy można prezentować oferty emisji w social mediach oraz czy personalizacja korespondencji elektronicznej wymaga użycia zwrotów osobowych skierowanych bezpośrednio do adresata e-maila np. „Szanowny Panie Marcinie”. Ponadto stanowisko uzupełnione zostało o case studies.

Cały dokument napisany jest prawniczym językiem, ale też do prawników jest on skierowany. UKNF w obszerny sposób wyjaśnia na czym polega oferowanie instrumentów finansowych, jako usługa świadczona na rzecz emitenta, wystawcy lub sprzedającego i jakie są konsekwencje zakresu usługi? Jakie są czynności faktyczne wchodzące w zakres definicji oferowania instrumentów finansowych, jak mogą być prezentowane informacje o oferowanych instrumentach finansowych, a także na czym polega pośredniczenie w zbywaniu instrumentów finansowych? Oczywiście wszystko w kontekście działalności platform crowdfundingowych. Zatem jeśli szukacie informacji o tym jakie zdaniem KNF-u obowiązki musi spełniać emitent, to lektura stanowiska należy do obowiązkowych.