Z kolei kilka dni temu fintech Coinbase stwierdził, że SEC zrezygnował z pozwu przeciwko spółce. Sprawa toczyła się już od 2023 roku, kiedy to SEC stwierdził, że aktywa cyfrowe oferowane na platformie były niezarejestrowanymi papierami wartościowymi – to zaś miało narażać inwestorów na spore ryzyko.

Czytaj także: Robinhood wreszcie wychodzi poza USA. Ruszają na podbój Wielkiej Brytanii

SEC jednak nie pozwie Robinhooda w sprawie kryptowalut

SEC, pod kierownictwem byłego przewodniczącego i przeciwnika kryptowalut Gary’ego Genslera, przyglądała się wielu giełdom kryptowalutowym pod kątem tego, jak traktowały one aktywa kryptowalutowe, takie jak staking. Staking polega na przeznaczeniu (lub, jak niektórzy mogą to określić, pożyczaniu) aktywów krypto w celu wsparcia sieci blockchain, aby sieć ta mogła potwierdzać transakcje. Użytkownicy mogą za to otrzymać nagrody, takie jak zarabianie większej ilości kryptowalut.

SEC pod przewodnictwem Genslera postrzegała staking jako de facto papier wartościowy i twierdziła, że giełdy, które świadczyły tę usługę, handlowały niezarejestrowanymi papierami wartościowymi. Giełdy nie zgodziły się z tym i argumentowały również, że SEC i inni ustawodawcy nie wprowadzili przepisów dotyczących kryptowalut, które uzasadniałyby takie działania organów.

Coinbase, który został pozwany przez SEC, zdecydował się walczyć. Robinhood z kolei postanowił unikać handlu aktywami krypto, które wydawały się najbardziej irytować SEC, chociaż fintech uruchomił usługę stakingu w Europie. Co prawda SEC nie złożyło pozwu przeciwko Robinhood, ale w maju fintech stwierdził, że Komisja wysłała zawiadomienie, które wskazywało, że pozew jest w toku.

Branża kryptowalutowa, w szczególności giełdy takie jak Coinbase i Robinhood, twierdzą, że chcą wykorzystać ten moment pod rządami nowej, przyjaznej kryptowalutom administracji Trumpa do stworzenia odpowiednich przepisów. Czas pokaże, czy branża przyjmie zdroworozsądkowe regulacje, czy też cofnie się do kolejnej ery Dzikiego Zachodu.

Parę dni temu doszło do wydarzenia, które rzuca cień na branżę krypto. Giełda kryptowalut Bybit padła ofiarą największej kradzieży kryptowalut w historii. Według firmy analitycznej Elliptic, hakerzy ukradli aktywa o wartości około 1,5 mld dolarów. Środki zostały skradzione z tak zwanego zimnego portfela, służącego do przechowywania tokenów offline.