Oba fintechy pobierają trzyprocentową opłatę za transakcje powyżej określonej kwoty. W Chinach Alipay i WeChat Pay są dosłownie wszechobecne zarówno w świecie online, jak i offline. Teraz turyści i generalnie osoby zza granicy będą mogły zamówić przejazd Didi (konkurent Ubera), kupować bilety na metro, wypożyczyć rower, kupić owoce w sklepie, czy skorzystać z dostawy jedzenia.
WeChat Pay i Alipay akceptują karty Visa i Mastercard
WeChat w specjalnym komunikacie zdradza więcej szczegółów odnośnie działania nowej usługi. W WeChat Pay limity wydatków na jedną transakcję, miesiąc i rok dla zagranicznych gości wynoszą odpowiednio 6000 juanów (około 835 USD), 50 000 juanów i 60 000 juanów. Opłaty transakcyjne są zniesione w przypadku płatności poniżej 200 juanów (około 28 USD), a każda kwota powyżej tej kwoty jest obciążona opłatą w wysokości 3%.
W celu aktywacji portfela WeChat Pay zagraniczni użytkownicy muszą potwierdzić swoją tożsamość, przesyłając zdjęcia paszportów. Następnie na numer telefonu (także ten zagraniczny) otrzymają kod weryfikacyjny dokańczający rejestrację. Turyści nie skorzystają jednak z funkcji przelewów pieniężnych, co nie powinno zaskakiwać, biorąc pod uwagę ścisłą kontrolę przepływu kapitału przez chiński granice.
Czytaj także: Gigantyczna kara dla Ant Group. Fintech musi zapłacić prawie 1 MILIARD dolarów
Chiny coraz bardziej bezgotówkowe
Wcześniej korzystanie z WeChat Pay i Alipay w Chinach wymagało posiadania lokalnego konta bankowego i lokalnego numeru telefonu, co utrudniało turystom korzystanie z tych metod płatności. Dodatkowo w Państwie Środka coraz częściej znaleźć miejsca akceptujące gotówkę – niezależnie czy mówimy o dużych miastach, czy o wioskach. W efekcie dochodziło do niezręcznych sytuacji, w których osoby zza granicy prosiły lokalnych znajomych o dokonanie płatności, po czym dawały im papierowe pieniądze, których nie można praktycznie nigdzie wydać.
Kilka dni temu Ludowy Bank Chin poinformował, że do końca czerwca za pomocą cyfrowego juana zrealizowano już transakcje o wartości ponad 250 mln dolarów. Taki wynik udało się osiągnąć w około półtora roku od startu tego rozwiązania. Liczby te umacniają rolę Chin jako lidera wśród krajów, które opracowują własne cyfrowe waluty banku centralnego (CBDC) – cyfrowe tokeny emitowane przez banki centralne. Niemniej projekt cyfrowego juana budzi kontrowersje już od pewnego czasu.
Giganci płatniczy Tencent (właściciel WeChat Pay) i Alibaba (właściciel Alipay) już wcześniej chcieli zintegrować się z międzynarodowymi systemami kartowymi, ale ostatecznie cel nie został osiągnięty. Wypada mieć nadzieję, że tym razem regulacje i infrastruktura będą gotowe na to wdrożenie.