Bank, który wystartował w 2015 roku na fali fintechowych challengerów rzucających wyzwanie tradycyjnym instytucjom finansowym, dziś jest największym cyfrowym bankiem w Wielkiej Brytanii – wyprzedzając nawet Revoluta. W 2024 roku Monzo osiągnął przychody przekraczające 1,2 mld funtów.

Monzo rośnie jak na drożdżach. 14 mln klientów i plany wejścia na giełdę

Dynamiczny rozwój dotyczy także segmentu biznesowego. Z usług Monzo korzysta już 800 tys. firm, co odpowiada jednej na siedem małych i średnich przedsiębiorstw w całym kraju. Bank zdobywa również uznanie konsumentów — po raz drugi z rzędu został wyróżniony przez Which? jako rekomendowany dostawca rachunków bieżących.

Rosnące grono klientów to jedno, ale Monzo może się też pochwalić większą aktywnością użytkowników. Około 70% z nich korzysta z aplikacji co miesiąc, a ponad milion płaci za subskrypcje Monzo w ramach ofert premium.

Monzo przygotowuje się obecnie do kolejnego dużego kroku. Kilka miesięcy temu stanowisko CEO objęła Diana Layfield, menedżerka z doświadczeniem w Google i Standard Chartered. To część przygotowań do długo wyczekiwanego wejścia na giełdę, które może nastąpić już w pierwszej połowie przyszłego roku. Według szacunków IPO może wycenić Monzo na 7–10 miliardów funtów.

Dodatkowo Monzo chce ponownie ubiegać się o licencję bankową w Stanach Zjednoczonych. Pierwszy wniosek firmy, złożony w 2021 roku, napotkał na opór ze strony tamtejszych organów nadzoru – w szczególności Urzędu Kontrolera Waluty (OCC) oraz Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC). Od tego czasu jednak obie instytucje zmieniły część wytycznych, które wcześniej utrudniały wejście na rynek bankowy podmiotom spoza USA.

Niemniej Monzo mierzy się z pewnymi problemami na swoim rodzimym rynku – jakiś czas temu brytyjski Financial Conduct Authority ukarał neobank grzywną w wysokości ponad 21 milionów funtów. Chodziło między innymi o otwieranie kont na fikcyjne dane. Uchybienia te miały miejsce w okresie od października 2018 do sierpnia 2020 roku.