N26 w zeszłym roku opuścił Wielką Brytanię. Wówczas wydawało się, że bank znalazł się w defensywie, której najmocniejszym wyrazem były wewnętrzny konflikt z pracownikami z sierpnia 2020 roku. Ale wydaje się, że N26 wychodzi na prostą i ma więcej niż ambitne plany, bo inaczej nie można określić wejścia na jeden z największych i najbardziej chłonnych rynków na świecie – a takim właśnie jest licząca ponad 200 mln mieszkańców Brazylia.

Niemiecki challenger bank otrzymał licencję od brazylijskiego nadzoru, która umożliwi N26 m.in. świadczenie usług kredytowych. Brazylia to ciekawy, ale niełatwy kierunek rozwoju. Poległo tutaj wiele fintechów – zwłaszcza przed 2018 rokiem. Dopiero dwa lata temu kraj bardziej otworzył się na usługi fintech za sprawą banku centralnego Brazylii, który wydał szereg regulacji umożliwiających świadczenie innowacyjnych usług finansowych.

Aby to umożliwić wprowadzono dwa nowe rodzaje licencjonowanych podmiotów – Direct Credit Company (Sociedade de Credito Direto, czyli SCD) oraz P2P lending, czyli Sociedade de Emprestimo entre Pessoas. W tym samym roku wydano także nowa ustawę, która usprawniła dostęp do usług biur informacji o kredytobiorcach. N26 otrzymał właśnie licencję SCD.

Czy N26 uda się podbić Brazylię?

Bardzo możliwe, że tak – oddziałem w Brazylii kieruje były bankier Santander – Eduardo Del Guerra Prota. W Brazylii rynek wciąż jest silnie skoncentrowany – główne banki posiadają 70% rynku kredytowego, a 40% populacji nie ma łatwego dostępu do usług finansowych.

Ale zmiany zachodzą szybko, co niewątpliwie przełożyło się na wielki sukces Nubanku, który w Brazylii ma już ponad 20 mln klientów. Dla porównania N26 ma ich 5 mln w całej Europie. Oferta Nubanku nie odbiega specjalnie od standardowej oferty większości neobanków na świecie – wygodna aplikacja, karta do rachunku i ultra niskie opłaty. I chociaż Nubank raczej ma niezagrożona pozycję lidera, to faktem jest, że na tak dużym rynku jak brazylijski, znajdzie się miejsce dla przynajmniej kilkunastu challengerów.

Warto przy tym zaznaczyć, że wraz z rozwojem rynku e-commerce tworzy się naturalna przestrzeń dla rozwoju cyfrowych usług bankowych w rejonach świata, gdzie stopień ubankowienia jest niski. Bowiem nic nie działa bardziej motywująco do założenia rachunku bankowego niż możliwość robienia zakupów w sieci… Prognoza Nielsena zakłada, że w 2021 roku brazylijski e-commerce wzrośnie o ponad 20% – obecnie w sieci kupuje ok. 120 mln Brazylijczyków, a rynek wyceniany jest na ok. 25 mld USD.

/LP