Stan rynku consumer finance jest wynikiem kombinacji wielu czynników, wśród których istotne znaczenie mają otoczenie regulacyjne, nastroje konsumentów i wpływająca na nie sytuacja gospodarcza. Informacji na temat nastrojów polskich gospodarstw domowych dostarcza badanie Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH (IRG SGH) „Sytuacja na rynku consumer finance”.
Ostatnie edycje tego badania wskazują na silnie negatywne postrzeganie przez konsumentów stanu i perspektyw gospodarki oraz ich własnej sytuacji finansowej. Co więcej widoczne są wysokie obawy inflacyjne. To niepokojący sygnał dla rynku kredytów konsumpcyjnych.
Dostęp do pełnego raportu można uzyskać tutaj.
Coraz gorsze nastroje konsumentów
Z raportu Związku Przedsiębiorstw Finansowych za IV kwartał 2021 r. wynika, że mimo niskiego bezrobocia i wzrostu gospodarczego, większość Polaków (ponad 56%) gorzej niż przed rokiem ocenia swoją sytuację finansową. Przy czym w pandemii odsetek takich odpowiedzi wynosił ok. 50%. To pokazuje jak mocno w nastroje gospodarstw domowych uderzyły obawy inflacyjne.
Niepokój związany z inflacją widoczny jest również w przewidywaniach dotyczących sytuacji gospodarczej. Wyniki badania ZPF i IRG SGH wskazują, że przybywa osób pesymistycznie patrzących na przyszłość gospodarki (67% takich odpowiedzi, wobec 51% kwartał wcześniej).
W ciągu roku istotnie zwiększył się także odsetek gospodarstw domowych oceniających, że obecne koszty utrzymania są znacznie lub wyraźnie dużo wyższe. Uważa tak już ponad 76% respondentów badania. Jak podkreślono w ostatnim raporcie ZPF, ten wskaźnik osiągnął historyczny poziom od początku realizowania badania tj. od roku 1996.
Trudno wobec takich rezultatów przejść obojętnie. Szczególnie, że badanie zostało przeprowadzone po opublikowaniu przez GUS wysokiego odczytu inflacji (prawie 7%) za październik. Z kolei w styczniu 2022 r. inflacja w Polsce wzrosła już do 9,2% r/r, co daje najwyższy poziom od 21 lat.
Prognozy dla rynku consumer finance
Wskaźnikiem, który pozwala przewidzieć zachowanie rynku kredytowego w krótkiej perspektywie jest Barometr Rynku Consumer Finance (BRCF), prezentowany w cyklicznych opracowaniach ze wspomnianej serii „Sytuacja na rynku consumer finance”. Twórcy najnowszego raportu podkreślają, że w ostatnim kwartale 2021 roku jego wartość uległa nieoczekiwanie gwałtownemu pogorszeniu. Mowa wręcz o jednym z największych spadków w historii. Wartość Barometru Rynku Consumer Finance spadła o 8 pkt. i osiągnęła poziom 96,4 pkt. (wobec 104,4 przed IV kwartałem).
Z najnowszego badania rynku consumer finance ZPF i IRG SGH wynika, że wartość Barometru Rynku Consumer Finance drugi raz z rzędu zanotowała znaczący spadek. W I kwartale 2022 roku osiągnęła ona poziom 90 pkt. Warto podkreślić, że obecna wartość BRCF jest o ponad 20 pkt. niższa niż przed kryzysem związanym z pandemią.
Ten słabo rokujący dla rynku consumer finance obraz dopełniają zapowiedziane zmiany legislacyjne, a konkretnie tzw. ustawa antylichwiarska. Ma ona wprowadzić między innymi nowe ściśle określone limity kosztów pozaodsetkowych. Według stanowiska Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych w Polsce, przepisy te są zbyt restrykcyjne i trwale zdestabilizują rynek. Instytucje pożyczkowe ostrzegają, że zmiany uderzą w ich działalność, co ostatecznie wpłynie na spadek dostępności pożyczek.
Niepewność regulacyjna barierą rozwoju
– Nie ma wątpliwości, że na rynku consumer finance dzieje się dużo – z jednej strony możliwości jego rozwoju wspierane są nowymi technologiami, profesjonalizacją kadr i rozwiązań, gwarantujących dostarczanie bezpiecznych usług finansowych konsumentom. Z drugiej strony ten rozwój jest ograniczany ciągłą niepewnością, wynikającą z perturbacji związanych z samą pandemią, wprowadzanych z dnia na dzień regulacji destabilizujących rynek, aby po uzyskaniu względnej równowagi, kontynuować prace ustawodawcze, zmierzające do jego dalszej i jeszcze głębszej destabilizacji – mówi Jolanta Pytel, Fintech I Business & Product Development I Account Management w CRIF.
– To wszystko w warunkach pogarszającej się sytuacji i nastrojów gospodarstw domowych, w której konsumenci powinni otrzymać wsparcie w postaci dostępu do bezpiecznego i legalnego finansowania. Tymczasem ograniczanie oferty w tym obszarze spowoduje odcięcie konsumentów od bezpiecznych usług na rzecz rozwoju szarej strefy oraz wbrew założeniom i celom ustawodawcy, zmniejszenie ich ochrony. Pogarszające się perspektywy dla rynku i potencjalny spadek popytu, są nie tylko problemem dla samych dostawców usług finansowych i współpracujących z nimi podmiotów, są problemem przede wszystkim dla konsumentów, przed którymi staje widmo wykluczenia finansowego – dodaje Jolanta Pytel.
– Złe nastroje konsumentów oraz ograniczenie maksymalnej wysokości kosztów kredytu konsumenckiego przerabialiśmy już w 2020 roku po wybuchu pandemii. Branża pożyczkowa wówczas zamknęła cały rok na sporym minusie, a z rynku zniknęła niemal jedna czwarta firm. Wiele podmiotów miało trudności w przygotowaniu rentownej oferty w związku z narzuconym przez prawo limitem kosztów. Wstrzymywały więc one swoją działalność lub ją znacznie ograniczały. Obecny projekt tzw. ustawy antylichwiarskiej może doprowadzić do wystąpienia podobnej sytuacji, tylko tym razem na dużo większą skalę i na stałe – mówi Dominik Ciula, CSO Loando.
– Firmy z rynku consumer finance potrzebują kapitału do wprowadzania nowych rozwiązań zapewniających klientom bezpieczny dostęp do finansowania. W związku z niepewnością wynikającą z zapowiadanych zmian w regulacjach pozyskiwanie inwestorów może stać się trudniejsze. Co więcej, zaproponowane w obecnej postaci zmiany są oderwane od potrzeb samych konsumentów, zwłaszcza tych przyzwyczajonych do prostego, w pełni online wnioskowania o pożyczkę – dodaje Dominik Ciula.
Co to oznacza dla rynku FinTech?
Panująca niepewność i pesymizm gospodarstw domowych wpływa na decyzje konsumenckie. Spadają chęci do ponoszenia większych wydatków i zaciągania kredytów, co dodatkowo wzmacniają kolejne podwyżki stóp procentowych. Pierwsze tego efekty widać było już w styczniu 2022 r. w stosunku do pobytu na kredyty mieszkaniowe. Według danych BIK wnioskowało o nie łącznie 28,03 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do grudnia 2021 r. było ich mniej o 15,5%.
Fintechy to także dostawcy rozwiązań, na które może spaść pobyt. Podmioty działające na rynku consumer finance korzystają z usług jak dostęp do informacji o rachunku płatniczym (AIS), czy narzędzi służących do zdalnej weryfikacji tożsamości klientów. Zmniejszenie ich skali działania, czy też cięcie wydatków na innowacje osłabi więc również sektor FinTech. Sytuację może jeszcze pogorszyć wspomniany projekt tzw. ustawy antylichwiarskiej, który niekorzystnymi regulacjami obejmuje nie tylko instytucje pożyczkowe, ale także fintechy świadczące usługi typu BNPL.
– Drastycznie obniżone limity pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego – na poziomie niemalże trzykrotnie niższym niż obecnie – które wykluczą ogromną rzeszę konsumentów z rynku finansowego i zakończą działalność zdecydowanej większości instytucji pożyczkowych w Polsce, to tylko część krytycznie ocenianych przez nas rozwiązań zawartych w projekcie tzw. ustawy antylichwiarskiej – mówi Marcin Czugan, prezes zarządu Związku Przedsiębiorstw Finansowych.
– Nasze istotne zastrzeżenia budzą bowiem również propozycje dotyczące archaicznych rozwiązań w zakresie badania zdolności kredytowej i oceny ryzyka kredytowego, które zahamują rozwój nowych, przyjaznych dla konsumentów form finansowania, jak BNPL i zakupy na kredyt (w sklepach stacjonarnych i internetowych), co bardzo negatywnie wpłynie na stan całego sektora e-commerce – dodaje.
– Klientom świetnie poruszającym się w świecie digital i korzystającym z usług online zdecydowanie trudniej będzie odnaleźć się w nowej rzeczywistości prawnej, jeżeli ustawodawca narzuci nieprzystające do obecnych czasów i przyzwyczajeń konsumentów metody oceny zdolności kredytowej czy papierowy obieg dokumentów. Przyjmowanie rozwiązań nienadążających za rozwojem cyfrowego świata bardzo negatywnie wpłynie na stan i dalszy rozwój polskiego rynku finansowego, który stanie się przez to zacofany względem innych rynków rozwiniętych, co przyniesie również negatywne skutki dla całej gospodarki – podsumowuje Marcin Czugan.