Za ustawą głosowało 230 posłów, przeciw było 196, a nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz dokumentem zajmie się Senat. Ustawa ma wdrażać w Polsce unijne rozporządzenie MiCA. Polska jest jednym z ostatnich trzech krajów w Unii Europejskiej, który nie zaimplementował jeszcze przepisów MiCA.

Ustawa o kryptowalutach w Polsce – co się zmieni?

„Polska ustawa ma 104 strony i jest najbardziej restrykcyjna, najdłuższa i najbardziej skomplikowana w Europie” – zwraca uwagę w swoim wpisie na LinkedIn Maciej Krasowski, CEO fintechu Fizen. „Wiele firm technologicznych prowadzących działalność w Polsce rejestruje się w innych jurysdykcjach (kraje bałtyckie, Malta, Estonia). Litwa przyznała 80 licencji EMI, Polska tylko jedną. Dla porównania ustawa wdrażająca MiCA w Hiszpanii ma 6 stron, a w Słowenii i na Łotwie tylko 5. Polskie firmy płacą już podatki za granicą i będą to robić w coraz większych rozmiarach” – dodaje Krasowski.

A co zapisano w polskim projekcie? KNF otrzyma nowe kompetencje nadzorcze i kontrolne, a przepisy doprecyzują obowiązki dotyczące emisji tokenów powiązanych z aktywami, tokenów będących e-pieniądzem oraz działalność dostawców usług związanych z kryptowalutami.

W przypadku złamania prawa KNF będzie mógł wpisywać podmioty na listę nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów. Ma to na celu ochronę inwestorów i ograniczenie ryzyka oszustw.

Nowe regulacje przewidują odpowiedzialność karną między innymi za emisję tokenów czy świadczenie usług bez zgłoszenia działalności do KNF. Za najpoważniejsze naruszenia będzie grozić kara do 10 mln zł, ograniczenie wolności albo nawet 2 lata więzienia.

Pod tym linkiem można obejrzeć posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Kryptoaktywów i Technologii Blockchain, które odbyło się na początku września.

KNF będzie nadzorował sektor kryptowalut

Jak KNF przygotowywał się do objęcia nadzoru nad rynkiem kryptowalut? „Urząd utworzył interdyscyplinarny zespół pod kierownictwem Zbigniewa Wilińskiego, dyrektora departamentu FinTech w KNF. Przeprowadzono szkolenia dla kilkuset pracowników pokazujące technologię, portfele, rynek kryptoaktywów i projekt ustawy. Zrekrutowano analityków finansowych z doświadczeniem na rynku kryptoaktywów (ludzie 20-30 lat) oraz prawników po prawie nowych technologii. Stworzono piaskownicę wirtualną w oparciu o blockchain (2 lata temu). Przygotowano aplikacje elektroniczne do wniosków licencyjnych oraz bramkę do sprawozdań z wykorzystaniem AI. KNF bierze udział w grupach roboczych EBA i ESMA” – wyjaśnia Maciej Krasowski.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że 18 proc. Polaków inwestuje w kryptoaktywa. Wiceminister finansów Jurand Drop podkreślał, że ustawa ma wzmocnić ochronę inwestorów, którzy dotychczas pozostawali bez realnego zabezpieczenia przed oszustwami. Zwrócił uwagę, że około 20 proc. inwestujących deklaruje, iż padło ofiarą nadużyć.

Teraz projekt ustawy o kryptoaktywach trafi do Senatu, a następnie do prezydenta. Karol Nawrocki już zapowiedział jednak zawetowanie ustawy w obecnym kształcie, co zapewne oznacza kolejne miesiące opóźnień.

Co o projekcie sądzą praktycy rynku kryptowalut?

– Uchwalenie Ustawy o rynku kryptoaktywów miało być przełomowym krokiem w regulacji dynamicznie rozwijającego się rynku kryptowalut w Polsce, zwiększającym ochronę inwestorów indywidualnych oraz dających impuls do większego – wzorem innych państw europejskich i USA – zaangażowania inwestorów instytucjonalnych. Niestety, przyjęta dziś przez Sejm ustawa rodzi poważne obawy co do przyszłości całego sektora, a w szczególności polskich firm w tej branży – twierdzi Łukasz Pierwienis, dyrektor generalny Binance Poland.

– Na pierwszy plan wysuwają się niewspółmierne do przepisów dla innych branż zaostrzenie odpowiedzialności karnej dla podmiotów działających w obszarze kryptoaktywów oraz wysokie koszty wejścia na rynek. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw – głównych uczestników polskiego rynku – mogą okazać się nie do pokonania. Zamiast promować rozwój rodzimego sektora kryptoaktywów ustawa wprowadza utrudnienia i obostrzenia, zmuszając je do rozważania przeniesienia działalności do krajów o bardziej przyjaznych regulacjach – w praktyce to prawie wszystkie kraje UE – dodaje.

– Szczególnie wątpliwym przepisem uchwalonej przez Sejm ustawy jest wprowadzenie rejestru domen zakazanych. Poza trudną do zaakceptowania uznaniowością decyzji urzędników i szybkością egzekucji wobec firm może w praktyce przede wszystkim standardu naruszyć standard ochrony polskich inwestorów, którzy mogą zostać pozbawieni możliwości kontaktu i ewentualnego dochodzenia swoich praw wobec firm. Nadmierna biurokracja oraz przeregulowanie rynku tworzą przesłanki dla firm do przeniesienia lub rozpoczęcia działalności w innym państwie, a zatem poza nadzorem KNF, co także negatywnie wpłynie na ochronę inwestorów – wyjaśnia Łukasz Pierwienis.

– Podczas gdy regulacje są niewątpliwie potrzebne, powinny one przede wszystkim realnie podnosić standardy bezpieczeństwa i wspierać rozwój polskiego biznesu. Niestety, Sejm uchwalił dziś ustawę, której zapisy było powszechnie krytykowane przez przedstawicieli organizacji branżowych i firm z sektora kryptoaktywów. Wejście ustawy w życie w obecnym kształcie nie zapewni w praktyce odpowiedniej ochrony inwestorów – pamiętajmy, że według danych cytowanych przez Ministerstwo Finansów prawie 6 mln Polaków inwestuje w kryptowaluty –  i będzie miało efekt mrożący dla całego sektora. Zamiast wzmacniać pozycję Polski jako lidera innowacji w regionie, grozi nam odpływ firm i kapitału za granicę. Pozostaje mieć nadzieję, że głos branży zostanie usłyszany na dalszym etapie prac legislacyjnych. W przeciwnym razie Polska zostanie wypchnięta na margines dynamicznie rozwijającego się rynku. Niestety, obecny kształt ustawy prowadzi nas właśnie w tym kierunku” – podsumowuje uchwalenie ustawy dyrektor generalny Binance Poland.

Państwo powinno stworzyć uczciwe zasady gry…

– Nie chodzi o to, aby państwo promowało kryptowaluty, ale żeby stworzyło uczciwe i proporcjonalne zasady gry. Tymczasem projekt przewiduje sankcje karne, wysokie koszty wejścia i rozwiązania, które realnie mogą wypchnąć część firm za granicę. Do tego dochodzi fakt, że polska implementacja MiCA jest jedną z najbardziej rozbudowanych w całej UE – zamiast ułatwiać, mnoży bariery. Pozostaje mieć nadzieję, że prezydent wsłucha się w głos rynku i zawetuje ustawę w obecnym kształcie – komentuje Jakub Bartoszek, prezes sieci kantorów kryptowalut Cashify.

Bartoszek podkreśla, że Polacy inwestują w krypto, a skala tego rynku stale rośnie, dlatego potrzebne są przewidywalne zasady, ale nie w kształcie, który zamiast chronić inwestorów, stworzy efekt mrożący i utrudni rozwój uczciwych firm. –

– W ostatnich 12 miesiącach nasze kantory obsłużyły kilka tysięcy klientów, generując obroty liczone w setkach milionów złotych. To realna gospodarka, konkretne pieniądze i decyzje klientów. Potrzebujemy regulacji, które będą wspierać uczciwe firmy i chronić użytkowników, a nie odstraszać przedsiębiorców surowymi karami – dodaje prezes Cashify.

Ekspert wskazuje, że największym wyzwaniem teraz będzie czas – termin uzyskania licencji mija 30 czerwca 2026 r. Przy obecnym tempie postępowań administracyjnych realne jest ryzyko, że wiele firm nie zdąży z uzyskaniem zezwoleń. W efekcie rynek mogą przejąć podmioty paszportujące licencje z zagranicy, a lokalni przedsiębiorcy zostaną zepchnięci na margines.