Nawet bez urlopu w 2020 roku Polacy nie będą musieli iść do pracy łącznie przez 113 dni. Tyle w kalendarzu znajdziemy bowiem sobót, niedziel i innych dni wolnych od pracy – czytamy w analizie przygotowanej przez HRE Investments.

Wymiar pracy to 40 godzin tygodniowo. Nie zmieniło się to od 20 lat, chociaż w tym czasie upowszechnił się Internet, e-mail, pojawiły się nowe środki komunikacji, itp. Społeczeństwo powoli dojrzewa do dyskusji o skróceniu podstawowego wymiaru czasu pracy – nie tylko dlatego, że w innych krajach pracownicy mają więcej wolnego, ale także z powodów ekonomicznych i zdrowotnych. Niewykluczone zatem, że chociaż w 2020 roku pracować będziemy dłużej, to pod koniec kolejnej dekady, m.in. dzięki automatyzacji i robotyzacji, podstawowy wymiar czasu pracy będzie wynosić nie 40 godzin w tygodniu, a np. 30.

Długie weekendy będą krótsze

Choć teoretycznie dni wolnych od pracy jest w bieżącym roku tylko o jeden mniej niż w zeszłym, to niekorzystny układ kalendarza powoduje, że znacznie trudniej będzie zaplanować prawdziwie długi weekend. Pod tym względem z nostalgią będziemy mogli wspominać rok ubiegły, w trakcie którego niewielkim kosztem dni urlopowych aż dwa razy można było odpoczywać przez co najmniej 9 dni – przy okazji Świąt Bożego Narodzenia czy majówki.

Aby jednak nie było aż tak smutno, to wciąż odpowiednie rozplanowanie dni wolnych pozwoli w 2020 roku na kilka ciekawych weekendowych wyjazdów. Wystarczy zaplanować w bieżącym roku zaledwie 3 dni urlopowe, aby cieszyć się 7 przedłużanymi weekendami, które pozwolą odpocząć od pracy łącznie przez 25 dni. Dla porównania w zeszłym roku 8 dni urlopowych pozwalało wyjechać 7 razy na długie weekendy liczące w sumie aż 35 dni wolnych. Niemniej nawet kalendarz bieżącego roku daje przestrzeń do takiego rozplanowania dni wolnych, aby mieć dodatkowy czas na regenerację do dalszej wytężonej pracy.

Majówka zaczyna się w piątek

Niestety 1 maja wypada w piątek, a 3 maja w niedziele. To powoduje, że majówka w tym roku będzie w mniejszym stopniu skłaniała do dłuższych wyjazdów. Rok temu dni wolne wypadały w środku tygodnia, przez co kosztem trzech dni wolnych można było odpoczywać od pracy przez 9 dni. W bieżącym roku sztuka ta wymagać to będzie wzięcia 4 dni wolnych.

Krótkie okazje do regeneracji

W czerwcu wypada natomiast Boże Ciało (11 czerwca – czwartek). Wystarczy wtedy wziąć wolne w piątek, aby odpoczywać 4 dni. Później dopiero w sierpniu znajdujemy w kalendarzu Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny łączone ze Świętem Wojska Polskiego (15 sierpnia). Wypada ono w sobotę, a więc pracodawcy powinni za ten dzień zaproponować jakiś inny wolny – najpewniej będzie to sąsiedni poniedziałek lub piątek.

Potem aż do listopada jedynymi dniami wolnymi będą soboty i niedziele. I choć 1 listopada wypada w niedzielę, czyli dzień i tak wolny od pracy, to już 11 listopada będziemy świętować w środę.

Minimum 4 dni Bożego Narodzenia

W bieżącym roku nawet grudzień będzie wyjątkowo sprzyjał pracy. 24 grudnia wypada w czwartek, ale najpewniej spora część pracodawców pozwoli nie przychodzić wtedy do pracy dając ten dzień wolny w zamian za drugi dzień świąt wypadający w sobotę.